Strona:PL Chateaubriand-Atala, René, Ostatni z Abenserażów.djvu/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dzielony jest podłużnemi prążkami, ponieważ ma służyć za deser dla rodziny, etc. Tak Chateaubriand przytacza jako wyraz troski Opatrzności o człowieka fakt, iż »ptaki wędrowne, dzikie kaczki, bekasy, etc., przybywają do nas wtedy, kiedy ziemia jest ogołocona, aby się przyczynić do urozmaicenia naszego stołu«!! Cała część dowodowa jest mniej więcej tej siły. Bo też rozumowanie nie było zadaniem tego czarodzieja słowa, i nie rozumowania też żądało odeń to umęczone pokolenie; doniosłość książki Chateaubrianda leży w czem innem.
Wiek XVIII, wraz ze swą filozofją, pracował przez dziesiątki lat nad poniżeniem i zdyskredytowaniem chrześcijaństwa. Biblia jest, wedle pojęć Woltera i innych, jedynie stekiem grubych i niedorzecznych baśni; klasztor siedzibą nieuctwa, ucisku i brutalnego sybarytyzmu (Diderot); wiara stanem ducha godnym prostaków. Wspomniałem już, iż człowiek, który nawspak szkole »filozofów« miał odrodzić uczucia religijne Francji XVIII w., był zbuntowanym szwajcarskim protestantem; religja Bernardina de Saint-Pierre, który taką burzę rozpętał w Instytucie tem, iż ośmielił się wymówić słowo »Bóg«, była ogólnikowym deizmem, spowitym w strzępy pseudoklasycznej draperji. Chateaubriand był — poza piśmiennictwem ściśle teologicznem — pierwszym, który głęboko odczuł piękno zawarte w księgach Biblji;