Strona:PL Chateaubriand-Atala, René, Ostatni z Abenserażów.djvu/131

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pienia. Jeśli to są zwłoki młodej dziewczyny, którą ręka kochanka zawiesiła na drzewie śmierci; jeśli szczątki ukochanego dziecka, które matka pomieściła w mieszkaniu małych ptasząt, czar zdwaja się jeszcze. Zbliżyłem się do kobiety jęczącej u stóp klonu; włożyłem jej ręce na głowę, wydając potrójny krzyk boleści: Następnie, bez słowa, ujmując jak ona gałąź, spędziłem owady brzęczące dokoła ciała dziecka. Ale strzegłem się aby nie spłoszyć pobliskiego gołębia. Indjanka rzekła doń: „Gołębiu, jeśli nie jesteś wyszłą z ciała duszą mego syna, jesteś z pewnością matką, która szuka czegoś, aby uwić gniazdo. Weź te włoski, których nie będę już myła w ziołach; weź je aby ułożyć swoje małe: oby wielki Duch zechciał ci je zachować!«
Matka rozpłakała się z radości na widok uprzejmości cudzoziemca. Wśród tego, zbliżył się młody człowiek: »Córko Celuty, rzekł, weź nasze dziecko, nie będziemy tu bawili dłużej, ruszamy z pierwszym brzaskiem«. Rzekłem wówczas: »Bracie, życzę ci błękitnego nieba, wiele kóz, płaszcza bobrowego, i nadziei. Nie jesteś tedy z tej puszczy? — Nie, odparł młody człowiek; jesteśmy wygnańcy; idziemy szukać ojczyzny«. Mówiąc to, wojownik opuścił głowę na łono, i, końcem luku, ścinał głowy kwiatów. Odgadłem, iż muszą być łzy na dnie tej historji i zamilkłem. Kobieta wzięła syna z ga-