Strona:PL Chamfort - Charaktery i anegdoty.djvu/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Fox zapożyczył się na ogromne sumy u Żydów w nadziei że sukcesja po wuju spłaci wszystkie długi. Wuj ożenił się i miał syna; po urodzeniu dziecka, Fox rzekł: „Istny Mesjasz, to dziecko; przyszło na świat na zagładę Żydów“.

Pewna dama straciła męża. Jej spowiednik ad honores przyszedł ją odwiedzić nazajutrz i zastał ją przy partyjce z młodym człowiekiem bardzo wytwornie ubranym. „Ach, księże, rzekła, gdybyś przyszedł pół godziny wcześniej, zastałbyś mnie we łzach; ale grałam z panem o swoją boleść i przegrałam ją“.

Powiadano o przedostatnim biskupie z Autun, potwornie grubym, że był stworzony i wydany na świat dla sprawdzenia, jakie są granice skóry ludzkiej.

N. powiadał o życiu światowem: „Życie towarzyskie, to byłaby urocza rzecz, gdyby jeden człowiek obchodził cokolwiek drugiego“.

Baron de La Houze oddał pewne usługi papieżowi Ganganelli; papież pytał go, czem mógłby mu się wypłacić. Baron, chytry gaskończyk, prosił o jaką relikwję. Papież zdziwił się bardzo taką prośbą ze strony Francuza. Kazał mu dać to o co prosił. Baron, który miał w Pirenejach mająteczek, przynoszący bardzo niewiele dla niemożności transportu ziemiopłodów, kazał przenieść tam ciało świętego i roztrąbić o tem. Zbiegli się klienci, przyszły cudy, sąsiednia wioska zaludniła się, ceny produktów poszły w górę, dochody barona potroiły się.

Król Jakób, mieszkając w Saint-Germain i żyjąc z hojności Ludwika XIV, przybywał do Paryża, aby leczyć skrofuły, których dotykał jedynie w charakterze „króla Francji“.