Strona:PL Cezary Jellenta Dante.djvu/047

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Bonifacego VIII, o tyle znów wszystkie nadzieje swe i marzenia wszechludzkie opierał na Henryku VII.
Na tę-to chwilę walki dwóch udzielności przypada życie Danta. Wszystkie wymienione tu osobistości, a oprócz nich setki innych, słowem, wszystkich, co się złożyli na taki stan rzeczy i historyę tworzyli, możemy odnaleść w obrazach Danta, ze współczesnych zaś wielu wprost ważną rolę w jego osobistych kolejach odgrywało. Gdy wszedł w życie, cała Toskania podzielona była na dwa wielkie obozy: stronników najwyższej władzy papieża, czyli Gwelfów (Wölfe) i zwolenników idei, że władza cesarska idzie wprost od Boga — czyli Gibelinów (Weiblinge). Zobaczymy dalej w jakim stosunku do zapaśników był wielki poeta, ale zawczasu pamiętać się godzi, że dla ogółu lub też większości jego rodaków wojna owa była wprawdzie starciem wysokich podstawowych zasad, lecz zarazem i karmią rozkiełznanej samowoli i budzącego się indywidualizmu gmin i prowincyi.
Miary zawichrzenia dopełniały w całych Włoszech, a szczególniej w Toskanii, dwa inne momenty. Oto łeb podniosła nowa hydra: walka Białych z Czarnymi. Jak wszelkie inne, nie wyłączając welficko-gibelińskiej, i ona wzięła swój początek z błahego sporu dwu rodzin i z czasem dopiero stała się antagonizmem stronnictw i zasad politycznych. Waśń o spadek, wynikła między potomkami notaryusza Cancellierego z Pistoi, rozdzieliła ich do tego stopnia, że za niewinne zadraśnienie jednego z nich w zabawie młodzieńczej — odpłacono winowajcy ucięciem ręki w chwili, gdy przybył przeprosić kuzyna za mimowolną krzywdę. Ofiara okrucieństwa należała do odłamu Cancellierich Czarnych, oprawcy — do Białych (po matce, Biance). Na czele pierwszych stanął straszny Corso Donati, drugich