Strona:PL Bruchnalski Mickiewicz a Moore.pdf/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nie było w Litwie, zrywa więc wszystkie węzły, by spełnić tylko to, czego żądała od niego pierwsza i największa kochanka: ojczyzna!
Z tej pierwszej części pisanej jeszcze przed zmianą planu, przed załamaniem się chrześcijańskiego charakteru Konrada, wypływa jeszcze, jaką pierwotnie miała być treść tego poematu i o co w niej chodziło poecie. P. Tretiak powiada, że zadaniem Wallenroda w pierwotnym jego pomyśle nie mogło być nic innego, jak przedstawienie ideału męża, który mści krzywdy swego narodu, ciemiężonego przez obcych, ideału, jaki się wcielił w starym zakonie w postaci Samsona, z tą różnicą, że siłę fizyczną Samsona »zastępuje w Wallenrodzie siła moralna, moc duszy, obracająca całe jego życie w jeden straszliwy wysiłek, w jeden nieustający podstęp i w jedno nieustające poświęcenie«. Twierdzenie to p. Trietiaka zupełnie słuszne, zdaje mi się, że należy jeszcze uzupełnić i podkreślić w niem to, co na podniesienie i zaznaczenie zasługuje. Powiedział bym tedy, że Mickiewicz chciał przedstawić mściciela swego narodu ale takiego mściciela, który poświęca wszystko dla tej idei: szczęście własne i osobistą miłość. W ten sposób pojęta treść Konrada w początkowym pomyśle zupełnie odpowiada idei »Czciciela ognia« i przekonywa, że na ukształtowanie powieści polskiej wpływał bezwarunkowo poemat angielski.
Dowody na to znajdujemy w samym poemacie.

W rozprawie o »Źródłach historycznych Konrada Wallenroda«[1] wykazałem, jakie to były historyczne podstawy tego poematu i jak z nich korzystał Mickiewicz. Wiemy z historyi, że był Alf, że był Walter, że był Konrad Wallenrod, że była Aldona, że wreszcie byli Litwini, którzy broniąc ojczyzny dokonywali już to czynów wzruszająco bohaterskich, jak Margier, już to po wyczerpaniu wszystkich środków walki otwartej z hydrą stugłową chwytali się zdrady, jak owych pięciu przewodników powstania pruskiego, lub straszny Herkus Monte; lecz wiemy także, że nie było w historyi takiego właśnie Konrada, jak Konrad Mickiewicza, którego poeta złożył z Alfa, Waltera, Winrycha,

  1. Pamiętnik Tow. lit. im. Mickiewicza, t. III, str. 102 i nast.