Strona:PL Bronte - Villette.djvu/703

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ham mówi, że jest pani najdziwniejszą, najbardziej nieobliczalną kobietą, jaką zna. Jest pani jednak samą doskonałością. Oboje tak myślimy.
— Oboje myślicie sami nie wiecie co — zgromiłam ją — Bądźcie tak dobrzy i zechciejcie czynić mnie możliwie rzadko objektem waszych rozmów i myśli. Mam mój własny rodzaj życia, odrębny od waszego.
— Ale nasz rodzaj życia jest piękny, a raczej będzie piękny, droga Lucy, a pani będzie brała w nim udział wraz z nami.
— Nie będę brała udziału w życiu żadnej kobiety, ani żadnego mężczyzny na tym świecie w tym pojęciu, jak wy to rozumiecie. Wydaje mi się, że mam jedynego tylko osobistego przyjaciela, nie jestem jednak tego pewna: dopóki nie zdobędę tej pewności, żyję i żyć będę samotnie.
— Ależ samotność jest rzeczą smutną.
— Tak. Prawda. Jest smutna. Żvcie wszelako darzy nas gorszymi jeszcze rzeczami niż samotność. Czymś stokroć gorszym i sięgającym głębiej niż melancholia jest złamane serce.
— Wie pani, Lucy, zadaję sobie nieraz pytanie czy znajdzie się kiedykolwiek ktoś taki, kto zdolny będzie w ogóle zrozumieć panią.
Zakochanych cechuje osobliwe zaślepienie egoistyczne: chcą mieć świadka swojego szczęścia, chociażby miało go to kosztować Bóg wie ile. Paulina wzbroniła Grahamowi pisania listów, pisywał je on w dalszym ciągu jednak, postanowiła, że nie będą korespondowali, odpowiadała mu wszelako chociażby po to jedynie, aby karcić go za pisanie. Pokazywała mi te listy; z kapryśnością psutego nad miarę dziecka i władczą zaborczością bogatej jedynaczki zmuszała mnie do czytania ich. Ponieważ czytałam również listy Grahama, nie dziwiłam się tak bardzo temu jej zmuszaniu mnie i rozumiałam jej usprawiedliwioną dume: były to piękne listy, i czułe zarazem — skromne i rycerskie. Jej odpowiedzi musiały wydać się mu piękne. Nie były pisane w celu wykazania jej uzdolnień w tym kierunku, tym mniej, sądzę, w celu

315