Strona:PL Bronte - Villette.djvu/497

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Oui, oui, ma bonne amie, je vous donne la permission de coeur et de gré. Votre travail dans ma maison a toujours été admirable, rempli de zèle et de discrêtion: vous avez bien le droit de vous amuser. Sortez tant que vous voudrez. Quant à votre choix de connaissances, j‘en suis contente; c‘est sage, digne, laudable.[1]
Zamknęła usta i zabrała się ponownie do czytania swojej „Gazette“.
Zechce czytelnik nie sądzić zbyt surowo faktu zniknięcia na pewien czas z potrójnie zabezpieczonej szkatułki moich bezcennych pięciu listów. Pierwszym moim odruchem po wykryciu go było naturalnie gorące oburzenie, po chwili jednak wywalczyłam w sobie ustosunkowanie się bardziej wyrozumiałe do tej bolesnej dla mnie nad wyraz sprawy.
— Cierpliwości! — powiedziałam sobie — Nie powiem nic i zaczekam spokojnie: znajdą się znów rychło z powrotem.
I rzeczywiście znalazły się rychło z powrotem; na krótko tylko przebywały w pokoju Madame. Po zbadaniu ich przez nią powróciły na właściwe swoje miejsce. Zaraz nazajutrz znalazłam je tam, gdzie powinny były leżeć.

Ciekawe byłam jak wydała się jej moja korespondencja. Jak oceniła zdolności epistolarne doktora Johna? Jaki był jej sąd o jędrnych często uwagach i myślach, o zdrowych na ogół, a czasem oryginalnych poglądach, formułowanych stylem bezpretensjonalnym, językiem łatwym i potoczystym. Jak podobała się jej żyłka humorystyczna ich autora, która tyle dała mi rozkoszy? Co myślała o tych kilku uprzejmych, a nawet serdecznych zwrotach, rozsianych tu i owdzie — nie grubo, jak diamenty w do-

  1. Tak, tak, kochana przyjaciółko, daję pani zezwolenie z całego serca i z największą chęcią. Praca pani w moim domu była zawsze godna podziwu, pełna gorliwości i taktu; ma pani zupełne prawo bawić się. Niech pani bywa w towarzystwie ile tylko pani zechce. Co się tyczy doboru znajomości pani, jestem z niego zadowolona: jest rozumny, godny i chwalebny.
109