Strona:PL Bronte - Villette.djvu/491

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ka, jaką zatrzymał w pamięci, czy nie widział jej w stronniczym nieprawdziwym świetle i czy tym samym nie uległ miłemu omamieniu jedynie. Nie! Przekonał się, że pierwsze jego wrażenie było trafne i wierne. Dzięki powrotowi temu zyskał raczej, aniżeli stracił — uniósł z sobą na drogę pożegnalne spojrzenie, nieśmiałe, ale bardzo tkliwe, równie piękne i równie niewinne, jakie rzucić mogła młoda sarenka spod gęstej osłony paprosi, czy młode jagniątko spośród kępy trawy na łące.
Pozostawszy same, milczałyśmy obie czas jakiś: wyjęłyśmy nasze robótki i, zabrawszy się do nich, udawałyśmy bardzo pilnie zajęte. Dawną skrzyneczkę z białego drzewa zastąpiła teraz szkatułka bogato wyłożona intarsją z cennych kamieni i zaopatrzona w złote narzędzia do robót ręcznych; maleńkie niegdyś drżące paluszki, którym trudno było uporać się z igłą, mimo że drobne w dalszym ciągu, były sprawne i obrotne, pozostało wszakże przy pracy to samo poważne zmarszczenie czoła, ta sama staranność i dokładność wykonania przedsiębranego zadania, to samo skupienie przy nim i pochłonięcie nim. Nie odrywając się od pracy, na mgnienie tylko potrząsała głową, aby odgarnąć obluźnione pasmo włosów, lub też pośpiesznym ruchem dłoni strzepywała ze swojej jedwabnej spódniczki jakiś wyimaginowany atom pyłu, jakieś przywarłe do jej fałd źdźbło nitki.
Tego rana byłam osobliwie usposobiona do milczenia, posępne rozsrożenie się zimowej zawiei wpływało na mnie gnębiąco i zamykało mi usta. Wściekłość styczniowej burzy, białej i bezdusznej, nie uciszyła się jeszcze: wicher ochrypł, zdało się, z wycia, nie myślał jednak dać za wygranę. Gdyby Ginevra Fanshave dotrzymywała mi towarzystwa w tym saloniku, nie pozwoliłaby mi trwać w zadumie i słuchać w milczeniu. Tematem jej gadatliwości stałby się ten, który opuścił nas przed chwilą; a jak potrafiłaby rozwodzić się nad tą jedną osobą! Jak przypierałaby mnie do muru zadawaniem pytań i robieniem przypuszczeń! Jak draźniłaby mnie robieniem dowolnych, z palca wyssanych komentarzy, jak gnębiłaby

103