Strona:PL Bronte - Villette.djvu/145

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ne przez nią aluzje, wszelkie podawane przez nią szczegóły, nieświadomie może dla niej samej, zdawały się wskazywać mi, że hołdy, składane jej przez owego pana Izydora, wyrażane były z wielkim szacunkiem i delikatnością. Powiedziałam jej to wręcz, że uważam go za zbyt dobrego dla niej i równie szczerze oświadczyłam, że uważam ją za pustą zalotnicę jedynie. Roześmiała się, potrząsnęła głową, aby odrzucić opadające jej na oczy złote loki i oddaliła się w pląsach, jak gdybym powiedziała jej największy komplement.
Studia szkolne panny Ginevry Fanshave były nominalne właściwie. Trzem tylko działom oddawała się poważnie: muzyce, śpiewowi i tańcom, a także haftowaniu cieniutkich batystowych chusteczek, na jakich kupno nie mogła sobie pozwolić. O drobiazgi takie, jak lekcje historii, geografii, gramatyki i arytmetyki, nie troszczyła się wcale, co najwyżej pozwalając innym odrabiać je za nią. Bardzo wiele czasu poświęcała na składanie wizyt. Madame, która zdawała sobie jasno sprawę, że jej pobyt na pensji nie potrwa już długo, niezależnie od tego, czy wykaże dostateczne postępy w naukach, czy nie, była dla niej szczególnie wyrozumiała. Młoda dziewczyna korzystała z możliwie największej swobody odwiedzania znajomych i przyjaciół jak często sama tylko chciała. Pani Cholmondeley, jej chaperon — przyzwoitka — wesoła, wytworna, światowa dama, zapraszała ją, ilekroć spodziewała się gości we własnym domu i często również zabierała ją na zabawy do osób, z którymi była zaprzyjaźniona. Ginevra pochwalała wielce ten system, który miał dla niej jedyną tylko ujemną stronę: zmuszał ją do bardzo wykwintnego strojenia się, na co zupełnie nie miała pieniędzy. Nic więc dziwnego, że cała jej myśl wytężona była w tym kierunku, że mózg jej wypełniały rozważania do jakich sposobów ma uciec się, aby pokonać te trudności. Najwyższy podziw budziła żywość i przedsiębiorczość jej gnuśnego w innych sprawcach intelektu, niezwykła śmiałość i nieustraszoność, z jaką ważyła się na czyny najbardziej ryzykowne, o ile pobudzała ją do te-

135