Strona:PL Brete - Zwyciężony.pdf/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Nie było to złudzeniem, wywołanem przez miłość, że panna Konstancya uważała swą siostrzenicę za istotę zachwycającą; Zuzanna bowiem odziedziczyła po matce piękność, łączącą w sobie wdzięk i siłę i pociągającą każdego nieprzepartym urokiem. Wychowana w gronie dziewic rozumnych i dystyngowanych i niepodlegająca nigdy wpływom otoczenia rodzicielskiego domu, Zuzanna rozwinęła przymioty, jakiemi ją hojnie uposażyła natura. Delikatny owal jej twarzy, kształtna i wysmukła postać, wytworne ruchy i nieco dumny wyraz oczu czyniły ją podobną do wspaniałej i rzadkiej rośliny, która wypadkiem zabłąkała się na grunt niewłaściwy. Gdy postępowała pomiędzy ojcem a ciotką, niktby nie powiedział, że te trzy osoby złączone były ze sobą tak blizkiemi węzłami pokrewieństwa.
Tylko stary zamek i zaniedbany park stanowiły tło odpowiednie do wdzięcznej postaci dziewczęcia i harmonizowały z jej pięknością. Gdy przesuwała się w cieniu starych drzew, przycinanych podług odwiecznej mody, zdawało się, że drzewa i krzewy odmładzają się na widok tej świeżości i uroku, który owiewał postać młodej dziewczyny, budząc w nich wiele wspomnień, a w jej duszy nadzieję.
Zuzanna długi czas zapatrywała się na przywiązanie ojca i cały system urządzenia domu przez pryzmat szczęśliwego usposobienia lat dziecinnych i młodzieńczych, a chociaż nieraz raził ją chłód pana Jeuffroy, nie zwracała jednak na to zbyt wielkiej uwagi.