Strona:PL Bourget - Kosmopolis.djvu/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
8
KOSMOPOLIS.

— Dobre przysłowie — zawołał margrabia, śmiejąc się — należałoby je wypisać na wszystkich frontonach parlamentów nowoczesnych. Ale czy wśród twoich poezyj i przypowieści, znalazłeś czas na napisanie do owego antykwaryusza w Wiedniu, który posiada ostatni egzemplarz trudnej do znalezienia wiadomej ci broszury, z procesu owego bandyty Hafnera?...
— Cierpliwości — mruknął kramarz — napiszę...
— A wyszukałeś mi obiecane dokumenty dotyczące oblężenia Rzymu przez Burbona, te trzy akta urzędowe?...
— Cierpliwości, cierpliwości — odrzekł kramarz i dodał wskazując z zabawną mięszaniną szyderstwa i rozpaczy nieład straszliwy swego sklepu — czy podobna tu do czego trafić?...
— Cierpliwości, cierpliwości — powtórzył Montfanon — od miesiąca śpiewasz mi to samo... Lepiej by było, żebyś zamiast układania kiepskich wierszy zajął się korespondencyą i żebyś zamiast kupowania ciągłego, uporządkował to co tu jest... Chociaż — dodał przestając się uśmiechać i z giestem porywczym — nie powinienem ci wyrzucać twych nabytków, bo przyszedłem tu, żeby o jednem z nich pomówić. Kardynał Guérillot powiedział mi, że wczoraj pokazałeś mu modlitewnik bardzo ciekawy, jakkolwiek w bardzo złym stanie, który znalazłeś w Toskanii. Gdzież on jest?...