Strona:PL Bolesław Prus - Szkice i obrazki 01.djvu/078

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Widzę, że pan ciekawy, co mi się stało? (Wcale nie byłem ciekawy). Więc opowiem całą rzecz dla nauki, ażeby pan kiedy i sam nie puszczał się na wystawę, i jeszcze innym zakazał.
Odrzucił się na poręcz krzesła i nagle zapytał:
— Czy pan wie, kto ja jestem?... Nie z nazwiska, Boże broń, bo nazwisko głupstwo. Można nazywać się Bonapartem, a być tylko lampartem albo osłem. Fach to grunt! Co człowiek robi, to fundament. Otóż ja jestem z profesji — guzikarz... Tak, panie, guzikarz. Może pan się śmieje?...
— Ani myślę.
— Prawda, widzę, że pan się nie śmieje, ale są tacy, co śmieją się i nawet mówią: „Wielka mi rzecz guzikarz! Guzik, prawie to samo, co pętelka...“ Nie dalej, panie, jak przed tygodniem, powiedział mi to jeden szewc. Zaraz dałem mu w ucho, ale gałgan usunął się, a ja zrzuciłem na ziemię trzy butelki z bufetu. Myślałem, że trupem padnę z gniewu i ze zmartwienia. Wypłoszył mi trzy ruble z kieszeni za nic, jakby z ołtarza zdjął!
Tymczasem, panie, guzik to wielka rzecz. Ja, panie, dwadzieścia lat zastanawiałem się nad guzikami i jeszczem nie objął ich wszelakich właściwości!...
Po jednym guziku, panie, poznasz, kto wojskowy, kto urzędnik i z jakiej dekasterji, kto cywilny, a kto kapłan. Chłop guzików nie nosi, a Żydzi, ledwo przyszyli do chałatów guziki, już — biorą nas za łeb. Uczeń, co ma oberwane guziki, pewnie stoi na złej stancji, ale chłopak sierota, co dba o swoje guziki, kiedyś zrobi majątek. W małżeństwie, panie, ja nigdy nie pytam się: jak ze sobą żyją? — ale patrzę: jakie mąż ma guziki?...
A ile razy, panie, guzik stał się przyczyną nieszczęścia!... Jest tu elegant, prawda, że goły jak ogórek, ale rok temu miał żenić się z panną bardzo bogatą. Byli już po słowie, no i co pan powie? Jednego dnia, na balu, urwał mu się guzik w środ-