Strona:PL Bolesław Leśmian-Napój cienisty.djvu/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Powiedz słowo. — Toć mówię: „Utruda". —
Powiedz drugie! — „Błędowie". —
Powiedz trzecie! — „Trzecie słowo — grób!“. —

Pogrzebane w mgłach — losy!
Trzeba zmyśleć raz jeszcze niebiosy...
Chwiej się, cieniu, i zwiastuj
Śmierć — dziewczynie wśród pieszczot i głusz.
Wieczór płonął zgasiście,
Gdy umarła — niepewnie i mgliście...
Popłoch kwiatów — widm zastój —
Zgon wierzących w naszą jawę zórz.

Liść się odbił na fali
Tak, że właśnie — im bliżej, tem dalej...
Wzrok rozróżnić nie może
Bliskiej wody od dalekich snów...
W cieniu głogów i leszczyn
Chcę pomyśleć, czem słońca jest — bezczyn?
Świat się sprawdza w jeziorze...
Niema świata! — Nie było! — Jest — znów! —