Strona:PL Bogdanowicz Edmund - Sępie gniazdo.djvu/170

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Chwytać na lasso żywcem!
Nasi zbiegowie stanęli bezradni i zrezygnowani na środku polanki, nie usiłując nawet ratować się dalszą ucieczką.
Wydawało im się to bezowocnem.

..........


Musimy objaśnić nagłe zniknięcie doktora Mańskiego i jego towarzyszów.
Gdy tylko Piotruś wraz z Chodzikiem udali się na swą niebezpieczną wyprawę, pozostali rozważali dalej możliwe jej wyniki.
— W poświęcenie Piotrusia wierzę tyle — mówił dr. Mański — ile w zręczność i spryt Chodzika. Przypuszczam nawet, że uda im się wyswobodzić don Fernanda. Cóż jednak dalej? Bandyci spostrzegą się rychło, tem więcej, że zbliża się pora wymiany młodego Hiszpana. Za nimi pójdzie pogoń i nam wypadnie wystąpić na scenę. Powinniśmy się tedy postarać, aby widoki nasze były jak najlepsze.
— Pan doktór ma zupełną rację — przyświadczył Mateusz. — Powinniśmy