Przejdź do zawartości

Strona:PL Bogdanowicz Edmund - Sępie gniazdo.djvu/151

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ XIX.

Czego nie wiedział senor Tejada?


Przed posadą Juana w oddziale dla gości zamożnych siedział na ławie senor Tejada, a w pobliżu niego na ziemi Maxtla. Było to już po widzeniu się z don Carlosem, obaj więc z dobrą miną oczekiwali na nieomylny rezultat swej rozbójniczej wyprawy.
Senor Tejada, obliczając przyszłe zyski, nie szczędził danego mu zaliczenia i uraczył zarówno siebie jak i Indjanina kwaśnem winem miejscowem, które posadero podawał za prawdziwie hiszpańskie Alicante.
Humory obydwóch Hiszpanów były wyborne, a rozmowa snuła się ożywiona, chociaż nastrój ten różowy uległby z pewnością zmianie, gdyby wiedziano, co zaszło w pałacu don Carlosa.
O tem jednak, czego nie wiedział senor Tejada oraz jego pomocnik, opowiem poniżej czytelnikom.
Musimy w tym celu powrócić do opuszczonego przez nas Piotrusia.