Strona:PL Biblia Krolowej Zofii.djvu/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pozegnal. I rzekl gest na swem serczu: Przydzy zolostni* dnyu memu oczczu, zecz ya zabyyó Iacoba brata mego! To gdisz bilo Rebece powyedzano, ona posiawszy y zawolala Iacoba syna swego y rzekla gest k nyemu: Ach! tocz Ezau twoy brat grozycz, chce czyó̗ zabycz. Ą ti posluchay myó̗. Byerz syó̗ ku Labanowy, bratu memu, do Aram, a tu przebó̗dzesz kylko czasow s nym, asczy syó̗ zatym upokogy gnyew brata twego, a przestanye nyenawyszcz gego. A y acz potem poszłyó̗ po czyó̗. Y rzekla gest Rebeca: Tesno myó̗ przez dzewky Heth. wezmyely Iacob zonó̗) s rodu teyto zemye, nye chczó̗ zywa bicz.

XXVIII.

Tako lepak zawola Isaak Iacoba y pozegna gy, y przykaze gemu rzekó̗cz: Nye poymuy sobye zoni z rodu Chanaan, ale syó̗ byerz do Mezopotamya do domu Batuelowa, oczcza twey maczyerze, a tam odtó̗d poymy zonó̗ sobye s dzewek Labanowich, twego ugya (uya). A bog wszechmogó̗czi pozegna czyó̗. a rozplodzy czyó̗ w wyelkye zastó̗pi ludu, a dacz pozegnanye Abrahamowo y syemyenyu twemu po tobye. Abi wladnó̗l w zemy, w geyzeto gesz goszczyem, geszto gest gospodzyn szlubyl bil dzadu twemu. A gdisz gego bil Isaac puszczyl, on szedl a przyszedl do Mezoptamya ku Labanowu*, synu Batuelowu, bratu Rebeczynu, swey maczyerze. Potem wydzócz Ezau, yze pozegnal gego oczyecz Iacoba, a posial gi do Mezopotamyey, ab tam odtó̗d zonó̗ poyó̗l, a zapowyedzal gemu rzekó̗cz: Nye poymuy zoni s dzewek i Chananeyskych. a tam gdisz posluzni Iacob bil szedl, a wydzó̗cz Ezau, yze oczyecz gego nyerad wydzal dzewek Canaan: y szedl ku Ysmakelowy y poymye zonó̗ kromya tich, gesto gest pyrwey gymyal, gymyenyem Meeleth, dzewkó̗ Ysmahelowó̗, syna Abrahamowa, syostró̗ Nabaloth. A lepak Iacob wiszedl s Bersabee y szedl do Aram. A gdisz bil prziszcdl na gedno myeszczeze, chczyal otpoozynó̗cz. a tu zaydze slunce za goró̗, a on wezmye kamyen y zalozyl sobye pod glowó̗, y spal na temto myeszcze. Y wydzal gest[a] we znye drab, stoyó̗cz na zemyo, koncem nyeba dosyó̗gayó̗cz. a angyoli boze s nyey wstó̗puyó̗cz y stó̗puyó̗cz po nyey, a gospodzyna wzlegwszy na nyey, a tak k nyemu rzekó̗cz: Iacz gesm pan bog Abrahamow a Ysaacow. oczcza twego, w zemy tey, w nyeyzeto spysz. Tó̗ tobye dam y syemyenyu twemu, y bó̗dze twe plemyó̗ yako proch na zemy. Bó̗dzesz roszyrzon na wschot sluncza y na zachod, na polnoczy y na poludnye. Bó̗dzecz pozegnano w tobye a w twem zemyenyu wszitko ludzskye pokolenye na zemy. A bó̗dó̗ stroszem twym, gdzekoly syó̗ obroczysz, a przyprowadzó̗ czyo zasyó̗ do teyto zemye, a nye ostawyó̗ czyó̗ tam, alecz napelnyó̗, czsokoly czyem rzekl. A gdisz bil Iacob ze sna oczuczyl, rzekl gest: Zaprawdó̗ bog to gest na temto myeszczczu, a ya gesm nye wedzal. A ló̗kl syó̗ i podzywyl syó̗, rzekó̗: O kako

  1. Karta kodeksu nr 17