Strona:PL Biblia Krolowej Zofii.djvu/62

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

myely gego celacz, y wszitek dobitek, czsosz gego bil naplodzyl w Aram. Y wiszly só̗, abi szły do Kanaan zemye. A gdisz bili prziszly do nyey, a gydze Abram aze na to myasto, do ktoregoto bily szly. Tu gest bil Chananeus w tey zemy. Y ukazal szó̗ gest pan bog Abramowy, a rzeki gemu: Sze[a] myenyu twemu dam zemyó̗ tuto*. Genze udzalal tu oltarz panu bogu, genze gemu bil zyawyl, y nazwal tu gymyó̗ gego. Ottó̗d poydze przeczyw wschodu sluncza ku gorze Betel, a ode wschodu sluncza Hay. y udzalal tu oltarz panu bogu, a gymyó̗ pocznye wzywacz. Y szedl gest Abram daley yakobi na poludnye, y bil gest glod w zemy. Potem gest Abram szedł do Egipta, abi tam bil goszczem, bo nye mogl przed glodem bicz w zemy. A gdisz bil bliz Egipta, rzeki ku Saray, swey zenye: Wyecz, yszesz crasna zona, bo czyó̗ uszrzó̗ Egipszczy y rzekó̗, bi ty bila moya zona, y zabyyó̗cz myó̗, a ty przy*. Przetosz proszó̗ czyebye, mowy, bi bila moya syostra, acz my szó̗ dobrze stanye przez czyó̗. A tako potem gdisz bil Abram wszedł do Egipta y uszrzely gy Egypczy, isze bila crasna wyelmy, y powyedzely kszyó̗szó̗czyu Pharaonowy y schalyly* yó̗ gemu wyelmy. Y wszó̗ly yó̗ do Pharaonowa dworu. Abram rzekl: dobrze, ysze yó̗ wszó̗ly procz mnye. A gymyal gest Abram owce, woli, ozli, slugi swe y celadz wyelikó̗, y dzewky, oszlice, wyelblodó̗*. Potem gest pan bog byczowal Pharaona przewyelykymy ranamy y dom gego przepadl zemyó̗ (?) prze abramowó̗ zonó̗. Y powolal Pharao Abrama, arzekó̗cz gemu: Czso gest to, iszez my uczynyl? przeczesz my nye zyawyl, isze twoya zona bila. Prze ktoró̗ rzecz myenylesz yó̗ sobye syostrzó̗? abich yó̗ sobye wzó̗l za zonó̗? przymy yó̗ a gydzy. Y przykazał Pharao Abrama swim slugam, y przewyedly Abrama y gego zonó̗ y wszitko, czsosz gymyal.

XIII.

Potem szó̗ gest wiprowadzyl Abram z zemye Egipta se wszym nabitkyem, a Loth s nym na poludnye. Y bil gest wyelmy bogaty w zloto a w szrzebro. Potem szó̗ gest zaszó̗ wroczyl, gdze pyrwey bil, y prziszedl s poludnya do Bethel na to myasto, gdzesz bil zwoy stan drzewyey rozpyó̗l, a oltarz uczynyl myedzi Betelem. A y wzywal tu gymyó̗ boze. A lepak Loth, gezto bil s Abramem, myal stada owyecz w abramowye stanu, a nye mogly szó̗ na zemy napaszcz, abi przibiwali społu, bo gich bilo barzo wyelye, y nye mogły só̗ spolu przebywacz. Przeto szó̗ stala swada myedzi pastyrzmy abramowymy a lothowimy. A tego czasu bidlyl Cananeus a Phatezeus w tey zemy. Y rzekl gest Abram ku Lotowy: Proszy*, abi nye bila roznoszcz myedzi mimy a myedzy twymy pastyrzmy, abosmy sobye braczya. Otocz wszitka zemya przed tobó̗ gest. powsdal szó̗ odemnye, proszó̗ czyebye. poydzeszly ty na lewo, ya poydó̗ na prawo, bó̗dó̗

  1. Karta kodeksu nr 8