Strona:PL Biblia Krolowej Zofii.djvu/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szedl Assur y udzala Nynywen, to myasto y ulyce, a Chale, y rinek myedzi Nynywen a Chale, to gest myasto wyelykye. Ale potem Mezraym gymyal Ludzy*, Ananym a Yaabyn, Neptuyn, a Phetrusym, a Ceflinya. Z nychszeto só̗ wiszly Philystini a Capturyni, lud tako rzekó̗czy. Ale Canaan myal syna pyrzwego swego Ethea, Gebuzea, a Amorea, a Gregesea, a Ewea a Arachea, Czynea a Aradya, Samaritea a Amatia. Ot tich szó̗ wszitczy ludze rozplodzyly Cananytszczi. Y bili só̗ ludze mó̗szny we wloszczy Canaan[1]. Szedl ot Sydona az do Gerari az do Gaza tego myasta, a do Gomorri, a do Adame, a Seboym az do Laza[2]. Tocz só̗ synowye Cham [a] w swem pokolenyu a w swem rodu y we wszem yó̗zyku y w swey wszitkyey wloszczy. A z Semowa plemyenya poszli só̗ wszitczi otczowye swich synów, Eber, brata Yofetowa wyó̗czszego[2] Ale synowye gego bili, gesto só̗: Elam, Assur a Arphaxat, a Luth a Aron*. Synowye a Aram bily, gesto só̗: Us, a Ugl, a Getel, a Mes. Potem Arphaxat gymyal Sale, ot gegosz bil poszedl Heber. Y gymyal gest Heber dwa syni, gednemu gymyó̗ bilo Phalech, przeto isze za gego żywota bila zemya rozdzelona. A gego bratu gymyó̗ bilo Yactan. Gento Yactan gymyal Elmodad a Zaleph a Sarmoch, Yare a Adhuram a Yazal, Decla a Hebal a Abymael, Saba a Opyr a Emla a Yobab. Czy wszitczy bily synowye Yactan. Tich gest bil przebytek z Mesa az do Yozephar tey gori na wschot sluncza. Czyto, gez só̗ synowye Sem podlug swego rodu y yó̗zyku*, a w wloszczy w swey swego pokolenya. Tocz gest czelacz Noego, a rozdzelona w wloszczy, ot nychze gest rozdzelenye pokolenya na zemy po potopye.

XI.

Bil gest lud tedi wszitko gednego yó̗zika a rzeczy gednostayney. A gdisz bily przyszly ode wschoda sluncza, y nalazu* pole w zemy Sennaar y bidlyly na nyem. Y rzekl geden ku drugemu: Poczczye a nadzalaymi czegel, a sezzemi ge w ognyu. Y myely só̗ cegli myasto kamyenya, a klyy myasto wapna. Y rzekly: Podzmi, uczynymi sobye myasto, a wyeszó̗ wisokó̗ aze do nyeba. a slawymi swe gymyó̗, ktoresz bó̗dzemi rozmnaszacz po wszech zemyach. Tedi gospodzyn gest sstó̗pyl, abi uszrzal myasto a wyeszó̗, gesto dzalaly synowye adamowy. Y rzekl gest bog: Tocz gest geden lud a geden yó̗zik myedzi wszemy. Y poczó̗li tak czynycz, yakoz biły umiszlyly. nye chczyely tego zostacz, bi swey woley skutkyem nye napelnyly. Przeto szedl k nym a tu gich dzalo poganyl, abi geden drugego nye rozumyal. A tak gest ge gospodzyn rozdzelyl s tego myasta po wszech zemyach, y przestaly só̗ dzelacz myasta, a sdzalaly só̗ gemu gymyó̗ Babel, przeto yze gest tu poganyl chwaló̗ wszey zemye. Tocz gest po

  1. Karta kodeksu nr 7
  1. Zupełnie tu co innego w Wulgacie.
  2. 2,0 2,1 Bezsens z powodu, że nie rozumiał pierwotworu.