Strona:PL Biblia Krolowej Zofii.djvu/50

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dusze zywne, i plod latayó̗czi nad szemyó̗ó̗ i pod stworzenym nyebyeszkym. I stworzil bog wyeloribi y wszelkó̗ duszó̗ó̗ zywnó̗ y ruchayó̗czó̗, ktoró̗ szó̗ (są) s szebe wodi widali, kaszde osobnye w swem rodzayó̗*, y wszitek plod latayó̗czi podlug przyrodzenya swego. y wydzal bog, isze gest dobre. I poszegnal temu stworzenyu, arzkó̗cz: roszczczye a rozmnoszczye szó̗, a napelnyczye szobó̗ wodi morskye, a ptasztwo só̗ rozplodz na szemy. i stalo sze z wyeczora a z yutra, dzen pyó̗ti. Opyó̗cz rzekl bog: wiwyecz szemya stworzenye szywe w swem porodze, dobitek, robaky y szwyerz szemsky gich podle podobyenstwa. y stalo sze gest tako. Uczynyl bog szwyerzó̗ta szemska, kaszde podlug podobyenstwa gich, i dobitek, y rodziczne robaczstwo, ysto* szó̗ plodzy po szemy w swem przyrodzenyu. Y uszrzal bog, ze to gest dobrze. Y rzekl: uczynmi czlowyeka ku oblyczu a ku podobyenstwu naszemu, abi panowal ribam morskym, a ptakom, geszto latayó̗ pot stworzenym* nyebyeszkym, y zwyerzó̗tom szemskym, y wszemu stworzenyu, y wszemu uczynyenyu trwayó̗czemu, geszto szó̗ rusza po szemy. I stworzyl bog czlowyeka, ku oblyczyu y ku podobyenstwu swemu, a ku oblyczu boszemu stworzyl gego, samcza a samyczó̗, stworzyl ge, y poszegnal gym bog arzkó̗cz: roszczczye a ploczczye szye, a napelnyczye szemyó̗, a oszyó̗gnyczye yó̗ sobye, a panuyczye ribam morskym, i ptasztwu, geszto po powyetrzu lata, y wszemu stworzenyu, geszto szó̗ rucha na szemy. y rzekl bog: oto dalesm wam wszelkye szele noszó̗cz szyemyó̗ {{f*|(siemię) podlug przyrodzenya swego na szemy, a wszelkye drzewo, gezto ma w sobye samem szyemyó̗ przyrodzenya swego, abi bilo wam na pokarm y wszem szwyerzó̗tom na szemy, y wszelkyemu ptaku pod nyebem, y wszemu stworzenyu na szemy, geszto sobó̗ wladnye, w gemszeto gest dusza szywa. Abi sobye myal na pokarmyenye. i stalo szó̗ tako. I uszrzal bog wszitko, czsosz bil stworzil, a to wszitko gest barzo dobre. I stalo szó̗ z wyeczora a s yutra, dzen szosty.

II.

Potem gdisz szó̗ dokonalo nyebo y szemya, y wszitka gich okrasa, y dokonal bog w szodmi dzen dzala. I odpoczynó̗l w szyodmi dzen ode wszego dzala, czszosz bil udzalal. I poszegnal dnyu szodmemu, i poszwyó̗czyl gi, bo w tem szodmem dnyu przestal ode wszego dzala swego, czsosz bil dzalal. To to szó̗ (są) porodzenye* nyeba y szemyó̗, gdisz só̗ stworzony tego dnya, gdisz bog udzalal nyebo y szemyó̗, y wszelkó̗ chroszlyna* polskó̗ pyrzwey, nysz wiszla na szemyó̗, y wszelkye zele po kragynach, drzewyey nyszly gest plod nyosla*. Bo tegdi bog nye spuszczal dszdza na szemyó̗, a czlowyek nye bil, gezto* bi dzalal szemyó̗. Ale promyenye wodne wsplywali s szemye, umyó̗kczayó̗cz kaszdi pagorek szemsky. Potem stworzyl pan bog czlowyeka