Strona:PL Biblia Krolowej Zofii.djvu/128

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

y zaprzal, a natto odprzysyokl* syó̗, a czsokolybi gynego s wyela uczynylbi, w gemsze obiczay sgrzessenya mayó̗ lyudzye: przemoszona só̗ó̗cz wynó̗, nawroczy wszytko, czsosz przs* leszcz odzerszecz chczyala, upelnye. a pyó̗tó̗ó̗ czyó̗szcz nadto panu, geszto[1] skodó̗ bila uezynyla. Alye za grzech swoy offyerowracz bó̗dzye skopu nyepokalyanego s stada, y da gy kaplan* podlye wyelkoszczy a myari grzechu. Gensze bó̗dzye zayn prosycz przed...

Tu karta jedna wyrwana.
(VII, 9)[a]

...go bó̗dzye kaplana, gensze yó̗ offyeruge. bó̗dz to olegem pokropyona, bó̗dz to sucha: wszytkym synom Aaronowim rownó̗ó̗ myaró̗ó̗ rozdzyelona kaszdemu bó̗dzye.[2] Tocz gest prawo obyati pokoyney, geszto syó̗ obyatuge panu. Bó̗ó̗dzyeli za dzó̗kowanye obyata albo offyara, offyerowacz bó̗dó̗ chlebi przes kwassu, pokropyone olegem, a przaznky* przasne pokropyone olegem, a pyeczonó̗ó̗ byalkó̗, a bocheyncza szmyeszani* olegem skropyone, y chlebi kwaszne s obyati, wzdane za dzyó̗ky, ktoreszto syó̗ obyetuyó̗ za pokoyne rzeczy. S ktorychszeto geden s pyrwyeyszych obyetuge syó̗ panu. a bó̗dzye kaplan[3], ktorysz wilege obyati krew. Ktoreszto myó̗sso tego dnya ma bicz gedzyeno, a nye ostawyczye nyczs asz do yutra. Acz kto czso szluby albo dobrowolnye obyetowalbi obyetó̗, tasz tego dnya sznyedzyona bó̗dzye. A ostanyely czso asz do yutra, sznyedzyena* ma bicz. A czsokoly trzeczy dzyeyn naydzye, to ogyen seszze. A gestlybi kto myó̗sso obyeti pokoyne* trzeczy dzyeyn yadl, nye bó̗dzye wdzó̗czna gego offyera, any pomosze offyeruyó̗czemu. Alye richley ktorasz koly dussa takym pokarmem bi syó̗ pokalala, przestó̗pyenym wynna bó̗dzye. Myó̗so, ktoreszbi syó̗ dodklo czyego nyeczystego, nye ma bicz gedzyono, alye seszzono ma bicz ogynyem. Ktoszbi czyst bil, bó̗dzye geszcz. Dussa pokalana, ktorasz bi yadla myó̗sso obyaty pokoyney, gesz to gest offyerowana panu, zgynye s ludu swego. A ktorabi syó̗ dodkla nyeczystoti czlowyeczey albo bidlyó̗czya albo wszelykyey rzeczy, gesz pokalyacz mosze, a yadlalybi takye myó̗sso, zgynye z lyudu swego. I mowil gest pan ku Moyseszowy rzekó̗cz: Moy* synom ysraelskym: Tuku owczego any wolowego any kozego nye bó̗dzeczye geszcz. Tuk marchi samomarley a tego dobitczyó̗czyó̗*, geszto od wylka polapyono gest, bó̗dzyeczye myecz ku potrzebye roslyczney. Gestlyl* kto tuk, gensze ofFyerowacz syó̗ ma ku podkadzenyu panu, yadl, sgynye s lyudu swego. A krwye wszelykyego swyerzó̗czya nye bó̗dzyeczye geszcz w karmy, tako s ptasztwa, yako s dobitka. Wszelyka dussa, ktorasszbi yadla krew, zgynye z lyudu swego. I mowyl gest pan ku Moyszeszowy, rzekó̗cz: Mow synom israhelskym: Ktorzy offyeruyó̗ obyety pokoyne panu, acz offyeruyó̗

  1. Karta kodeksu nr 46
  1. Miało być: jemużto.
  2. W ms. tutaj dopiero poczyna się rozdział VII.
  3. Miało być: kapłana.