Strona:PL Biblia Gdańska 1632 1.djvu/0006

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

A lubo tego o żadnym Polſkim y Litewſkim ſercu nie rozumiem, áby zápomniawſzy Krájów, Praw y cżáſów w których żyjemy, miał to ſzczyre podárze weſpoł y z Religią náſzą Ewángelicką przed W.K.M. hydźić; gdyż tu niemáſz żadnych Kontrowerſyj álbo przymowek, ktoreby kogo urażáć miáły: Wſzákże jeſliby śię kto obcy ták niechętny ználazł, tedy W.K.M. rácż pomnieć, żeć Zakon Boży z cżyjeykolwiek ręki podány nie ma u Pomázáńcá Bożego wzgárdy álbo repulſy ponośić. Rácż pomnieć, że gdy Krol Nawyżſzy wzowie przed śię wſzyſtkich Krolow, y gdy z tego, á nie z inſzego Státutu ráchowáć się z nimi o chwałę ſwoję Boſką y o rząd ludu powierzonego będzie, tedy tám nikt cudzymi nie záſłoni śię rádámi; ále ſam zá śię pojedynkiem odpowiádáć muśi.Rácz ná koniec pomnieć W.K.M. żeć Bog z niewycżerpánych ſądow ſwojich, tot rerum eventibus zprzećiwia śię wſzędźie, tákowym niechęći Krolewskich ná Religią Ewángelicką podżegácżom, y poſpolitey zgody adwerſarzom; y dowodźi tego, yż choćby nád oſobámi, kśięgámi, Zborámi roznowiercow gorę kto miał, nád myślámi jednák y nád ſumnieniámi ludzkimi, okrom ſámey Bożey Zwierzchnośći, nikt pánowáć nie może.

Przetoż jáko Weſpázyanowi Rzymſkiemu Ceſárzowi domownik y kochánek jego imieniem Apollonius powiádał, że jeden Muzyk, choć w ſwey profeſsiey Arcymiſtrz, przećię ſwych ucżniow do nieumiejętnych y ládájákich gracżow poſyłał, aby śię od nich ucżyli nie jako mieli gráć, ále jako mieli nie gráć; potym to przytocżył do Ceſárzá, áby on też z tych ktorzy źle pánowáli ucżył śię jáko pánowáć nie miał: Ták y ja záżyłbym tu tego przykłádu, ábym ocży W.K.M. obroćił ná tych, ktorzy bieg Ewángeliey mocą y gwałtem záwśćiągájąc nie tylko nihil profecerunt, ále y ſobie záſzkodzili: Záżyłbym mowię tego przykłádu; kiedybym nie ufał, że W.K.M. nie cudzymi przygodámi, ále właſnymi ſwymi cnotámi y chwalebnymi Przodkow ſwych przykłádami rżądżąc śię juſto & tranquillo Imperio. Religionis dißidia moderowáć będzieſz raczył: Kiedybym przy tym nie wiedźiał, że W.K.M. dał Pan Bog w Ojcżyznie náſzey záſtáć taki Senat y tákié Rycerſtwo. ktorzy non alienis naufragiis, ále ſwą właſną uwagą y gorącą ku Ojcżyznie miłośćią oſtrzegáją śię, aby prætextu Zeli, Rzeczpoſpolita náſzá ná ſkáliſte jákie y opoczyſte miejſcá napędzona nie byłá.

A zátym już będąc tey nádźieje że W.K.M. Pan moj miło-

ściwy