Strona:PL Bellamy - Z przeszłości 2000-1887 r.pdf/241

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

może być powrót człowieka do natury, „która jest domem naszym“: powrót jednostki drogą śmierci, oraz powrót rodzaju ludzkiego przez wypełnienie przeznaczeń jego, kiedy ukryta w zarodku boska tajemnica weźmie już na się kształt doskonały. Żegnając przeto łzą współczucia mroczną przeszłość, zwróćmy się do olśniewającej przyszłości i, przysłoniwszy oczy nasze, zdążajmy naprzód.

„Długa i męcząca zima ludzkości już się skończyła. Rozpoczęło się jej lato. Ludzkość przerwała już oponę poczwarki. Niebo jest przed nią!..



Rozdział XXVII-my.

Nie wiem dlaczego, ale niedzielne popołudnie w mojem życiu dawniejszem bywało dla mnie zawsze taką porą, kiedym szczególnie podlegał melancholii, kiedy bez widomego powodu wszystkie uroki życia traciły dla mnie swą barwę i kiedy nic nie budziło we mnie zajęcia. Godziny, lecące zawsze dla mnie tak chyżo, traciły silę lotu, a opadając ku wieczorowi zupełnie na ziemię, wlokły się z wysiłkiem. Być może, wskutek utrwalenia i skojarzenia wyobrażeń, pomimo zupełnej zmiany warunków, popadłem w stan głębokiego przygnębienia, gdy nadeszło popołudnie tej mojej pierwszej niedzieli w wieku XX.
Teraz jednakże już nie melancholija nieokreślona, o jakiej mówiłem, była powodem tego stanu; nie brakło tu przyczyny wyraźniejszej, a było nią uczucie, wywołane i usprawiedliwione z pewnością przez moje położenie obecne, Kazanie Bartona z jego ciągłem wska-