Przejdź do zawartości

Strona:PL Bełza Władysław - Podarek dla grzecznych dzieci.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Niewidomy chłopczyk.
(z niemieckiego).


Matko powiedz, ukochana!
Jak się wiosną łąka kwieci?
Jak to zorza płonie z rana?
Boże słonko ludziom świeci?
Próżno wznosząc wciąż powieki,
Patrzę, patrzę nadaremnie;
Nie ma światła! Ach! na wieki
W koło zawsze takie ciemnie!
Jakże chciałbym gwiazdki małe,
Na błękitnem widzieć niebie!
I te kwiatki żółte... białe...
A nad wszystko ujrzeć ciebie!
Pieśń twa do snu mię kołysze,
Jak słowika śpiew tak samo,
A zbudzony znówu słyszę.
Gdy się módlisz za mnie Mamo!
Wszak i drobny owad przecie,
Widzi drzewa, łąki, kwiatki,