datnich owoców dla społeczeństwa. I tak wespół z pułkownikiem Edmundem Calierem, Klemensem Kanteckim i Władysławem Ordonem, którego zawezwał z Krakowa, zakłada w grudniu r. 1870. »Tygodnik Wielkopolski«, a więc nową placówkę w zaciętej walce owych pieleszy narodu naszego z germanizacyą. Większą jeszcze zasługą i prawdziwą chlubą poety będzie na zawsze praca jego około stworzenia stałego teatru polskiego w Poznaniu. Onto bawiąc w starej ziemi Piastów obudził na nowo drzemiącą od dawna w społeczeństwie myśl wzniesienia przybytku dla narodowej sceny; Bełza z właściwą sobie ruchliwością i sprężystością zabrał się do urzeczywistnienia tego wielkiego dzieła. Jako delegat komitetu budowy teatru narodowego, objeżdżał dwory i dworki, budził ospałych, zachęcał powolnych, dodawał zapału gorącym i w krótkim czasie zebrał osobiście przeszło 10 tysięcy talarów. Teatr stanął w Poznaniu, a z nim wzniesiono znowu jedną zaporę więcej przeciw zalewowi fal, zagładą życiu polskiemu grożących.
Rząd pruski nie mógł, rzecz jasna, patrzeć miłem okiem na krzątanie się polskiego poety około sprawy narodowej. Załatwiono się z nim krótko, ściśle według metody pruskiej — wydalono go z kraju.
Miłe i piękne uznanie zasług położonych w tym czasie spotkało poetę po latach 25. Oto w czasie ćwierćwiekowego jubileuszu istnienia sceny poznańskiej, na któryto obchód zaproszony został i Bełza, wyszczególniano go jako jednego z budowników tego pomnika narodowego życia na każdym kroku, złożono hołd jego trudom i pracy z przed lat wielu, a najrzewniejszym i najmilszym zapewne dla poety uczuć wszystkich wyrazem był toast, wzniesiony na cześć jego przez rzemieślnika poznańskiego p. Marcina Andrzejewskiego, który sam patrzył przed ćwierćwieczem na zabiegi poety i uczcił je wymownie. Podajemy tu zakończenie przemówienia jego podług »Dziennika Poznańskiego« Nr. 243. z 22. października r. 1895.
Strona:PL Bełza Władysław - Dla dzieci.djvu/013
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.