Strona:PL Barczewski - Kiermasy na Warmji.djvu/28

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I wyjechali jeno wozy dudniały, a kopyta tętniały, jak wiatr — „jek zietr“.
Przebyli wieś i żyzne pola. Nie jeden seperant przy drodze tylko się „mignął“. Aż na ostatniej górce zwolnili, bo tu i droga przykra i przecudny im się przedstawił widok, kóremu się napatrzyć nie mogli.
Bartąg z pięknym swym kościołem, jakby z ziemi wyrósł. Wieża z niezwykłym baniastym hełmem jak w Sząbruku zabieliła się najprzód z pomiędzy wysokich zielonych klonów, które potężne swe konary nad szerokim rozłożyły cmentarzem. Naokoło wielkie góry, w oddali ciemne lasy. W środku tych gór między urodzajnemi polami i łąkami zasiada na małym pagórku od niepamiętnych czasów ta wieś nad rzeką Łyną, wijącą się krętym biegiem, jak srebrny wąż, u nóg jej. Bartąg starszy jest, jak pobliskie miasto Olsztyn, bo gdy to zakładać mieli, pisali w kronikach, że ma stać, „prope terram Bertingensem“, to jest Olsztyn ma być zbudowany w bliskości ziemi bertęskiej. — W czasach staroprusińskich było w tej dolinie już bardzo ożywione życie. Dziesiejszy Bartąg założono 29 września 1345 r. i dano mu 32 chełmińskich włók. Zapis jego z 1363 roku zachował się do dzisiaj. Nawet nazwiska staropruskich gospodarzy zdołano przechować. Roku 1462 zburzony przez Hartmana z Kirchbergu i spalony. Po raz drugi kościoł się spalił przed r 1682, w którym zbierano jałmużnę na jego odbudowanie.
Do Bartęga siedem prowadzi dróg, które wszystkie raźnie wysadzone drzewami i szczepami prędko spuszczają się z wysokich gór w piękną dolinę.
Dzisiaj wszystkie te drogi pełne życia. Na każdej długie rzędy wozów i „półkaretek“, gdzie spojrzysz, głowa ludzka, wszędzie śpiew i muzyka, w które się uroczyście mięsza poważny głos dzwonów bartęskich.
— Odpust bartęski, to równo coś innego, jak nasz brąswałdzki — odzywa się Spręcowska — co to národu, jeszczem ci bodaj nie zidziała tyle. Gdzie my też miejsce dostaniem z koniami.