Strona:PL Balzac - Zamaskowana miłość.djvu/48

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ści,.. Panie sądziły surowo nieusprawiedliwioną lekkomyślność, która popchnęła kobietę, do tak niebacznego narażenia swojej sławy i potępiały ją za to, że poświęciła obowiązek dla niewłaściwego umiłowania wolności. Panowie zaś utrzymywali, że jej postępek jest dowodem charakteru i bujnej wyobraźni; że wykonała swój plan równie zręcznie jak odważnie, i że musi to być kobieta czarująca. Wszyscy przyznawali, że chcieliby być na miejscu tego oficera, ale wszyscy zapewniali, że nie daliby się tak wyprowadzić w pole — że żadne przysięgi nie powstrzymałyby ich od wyszukania i ujęcia pięknego zbiega.
— Coprawda — wyrzekła oschle niemłoda jakaś pani — niepotrzebne były te ceremonje z osobą, która sama tak mało się szanuje...
— Przyznaję, że trudno ją usprawiedliwić — odezwała się młoda i bardzo ładna osoba, siedząca w rogu kominka. Ale można to jedno przypuszczać, że potężne a tajemne powody, musiały w niej zrodzić tak głęboki wstręt do powtórnego związku; pragnienie macierzyństwa dokonało reszty, a któraż z nas, pieszcząc swe dziecię, uśmiechające się do matki, nie znalazłaby dla błędu tej kobiety, jakiegoś usprawiedliwienia?
— Ale to przynajmniej przyzna pani, że dopuściła się ona okrutnego żartu, względem tego biednego oficera?