wieniem. Kobieta, będąc wcielonem uczuciem, wnosi nieład w społeczeństwo. Namiętność posiada nieskończoną skalę przypadków. Maluj więc namiętności, zdobędziesz olbrzymie zasoby, których pozbawił się ten wielki pisarz, w zamian za to aby go czytano w każdej rodzinie świętoszkowatej Anglji. We Francji, możesz przeciwstawić urocze błędy i świetne obyczaje katolickiego świata posępnym typom kalwinizmu; wszystko na tle najbardziej dyszącego namiętnościami okresu naszych dziejów. Każde prawdziwe panowanie, począwszy od Karola Wielkiego, będzie wymagało conajmniej jednego dzieła, a niektóre czterech lub pięciu, jak Ludwik XIV, Henryk IV, Franciszek I. W ten sposób, stworzysz malowniczą historję Francji: odmalujesz kostjumy, sprzęty, domy, wnętrza, życie prywatne, dając równocześnie ducha czasu, zamiast opowiadać z mozołem znane fakty. Na tej drodze możesz się stać oryginalnym, prostując popularne legendy zniekształcające większość naszych królów. Odważ się, w pierwszem dziele, przywrócić na piedestał wielką i wspaniałą postać Katarzyny, którą poświęciłeś utartym przesądom. Wreszcie, odmaluj Karola IX-go takim jakim był, a nie jakim go uczynili protestanccy pisarze. Po dziesięciu latach wytrwałości, będziesz miał sławę i fortunę.
Była dziewiąta. Lucjan wszedł w ślady dyskretnej rozrzutności przyjaciela, ofiarując mu obiad u Edona, gdzie wydał dwanaście franków. Podczas tego obiadu, Daniel zwierzył mu tajemnicę swoich nadziei i prac. D’Arthez nie uznawał wybitnego talentu bez głębokich wiadomości metafizycznych. W tej chwili nurzał się w bogactwach filozoficznych dawnych i nowych czasów, aby je sobie przyswoić. Chciał być głębokim filozofem, jak Molier zanim zaczął pisać komedje. Studjował świat pisany i świat żywy, myśl i fakt. Miał przyjaciół uczonych naturalistów, młodych lekarzy, pisarzy politycznych i artystów, samych ludzi pracowitych, poważnych, rokujących przyszłość. Żył ze sumiennych i skąpo płatnych artykułów w dykcjonarzach biograficznych, encyklopedycznych lub przyrodniczych; dostarczał ich zresztą ani mniej ani więcej niż by-
Strona:PL Balzac - Stracone złudzenia.djvu/78
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.