Przejdź do zawartości

Strona:PL Balzac - Stracone złudzenia.djvu/320

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Słynny romans Gwardzista Karola IX-go, ogłoszony pod dziwacznym tytułem, nie miał żadnego powodzenia. Aby wycisnąć trochę pieniędzy przed upadłością, Fendant, bez wiedzy Cavaliera, sprzedał hurtem to dzieło kramarzom, którzy pozbywali się go po niskiej cenie w drodze kolportażu. W tej chwili, książka Lucjana stroiła parapety mostów i wybrzeż Sekwany. Pokątni księgarze którzy wzięli pewną ilość egzemplarzy, stanęli w obliczu znacznej straty wskutek tego obniżenia ceny: cztery tomy in 12°, zakupione po cztery franki pięćdziesiąt, szły obecnie po dwa i pół. Spekulanci wydawali krzyki zgrozy, a dzienniki zachowywały najgłębsze milczenie. Barbet nie przewidział tej klapy, wierzył w talent Lucjana; wbrew swoim obyczajom, ubrał się w dwieście egzemplarzy; perspektywa straty doprowadziła go do szaleństwa; wygadywał na Lucjana niemożliwe rzeczy. Barbet powziął postanowienie heroiczne: przez upór właściwy skąpcom, złożył egzemplarze w kącie magazynu i pozwolił kolegom pozbywać się książki za bezcen. Później, w r. 1824, kiedy piękna przedmowa d’Artheza, zalety książki i dwa artykuły napisane przez Leona Giraud przywróciły temu dziełu jego wartość, Barbet wyprzedał swoje egzemplarze, pojedyńczo, po cenie dziesięć franków. Mimo ostrożności Berenice i Koralji, niepodobna było przeszkodzić Hektorowi Merlin odwiedzić umierającego przyjaciela; jakoż dał mu wypić, kropla po kropli, gorzki kielich tego buljonu! Jest to słowo używane w księgarstwie dla określenia haniebnej operacji, jakiej dokonali Fendant i Cavalier, wydając książkę nowicjusza. Martainville, jedyny wierny Lucjanowi, napisał wspaniały artykuł w obronie dzieła; ale zacietrzewienie i liberałów i ministerjalnych przeciw naczelnemu redaktorowi Arystarcha, Białej chorągwi i Sztandaru było takie, iż wysiłki tego niezmordowanego atlety oddającego zawsze liberałom dziesięć obelg za jedną, zaszkodziły Lucjanowi. Mimo żywości ataków rojalistycznego szermierza, żaden dziennik nie podjął rękawicy. Koralja, Berenice i Bianchon zamknęli drzwi rzekomym przy-