Strona:PL Balzac - Stara panna.djvu/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

szywie. To, co w wilję było w jej oczach tylko psotą, stało się surowym wyrokiem. Wzdrygnęła się przed swoim tryumfem. Ale beznadziejność tego uczucia, ubóstwo Atanazego, mętna nadzieja zdobycia majątku i powrotu z Paryża z pełnemi rękami aby mu rzec: „Kochałam cię!“ fatalność, jeśli kto woli, osuszyła ten dobroczynny deszcz. Ambitna dziewczyna poprosiła z nieśmiałą minką o chwilę rozmowy z panią Granson, która wzięła ją do sypialni.
Wychodząc z tej narady, Zuzanna spojrzała powtórnie na Atanazego, ujrzała go w tej samej pozie i zdławiła łzy. Co się tyczy pani Granson, promieniała radością! Miała wreszcie straszliwą broń na du Bousquiera, mogła mu zadać śmiertelny cios. Toteż, przyrzekła biednej uwiedzionej poparcie wszystkich dam, wszystkich członkiń Ochrony Matek; widziała perspektywę dwunastu wizyt które miały jej wypełnić dzień i podczas których zebrałaby się nad głową starego kawalera straszliwa burza. Kawaler de Valois, mimo iż przewidywał obrót sprawy, nie spodziewał się aż takiego rezultatu.
— Moje drogie dziecko, rzekła pani Granson do syna, wiesz że mamy być na obiedzie u panny Cormon, ubierz się nieco staranniej. To źle, że tak mało dbasz o siebie, wyglądasz jak opryszek. Włóż tę ładną koszulę z żabotem, i zielony fraczek z Elblądzkiego sukna. Są powody, dodała wiele mówiącym tonem. Zresztą, panna Cormon jest na wyjezdnem do Prébaudet, będzie u niej sporo osób. Młody kawaler do wzięcia powinien dokładać wszelkich starań, aby się przedstawić