Strona:PL Balzac - Stara panna.djvu/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jemnicy? Zresztą Kawaler de Valois okupywał swoje kolczyki tyloma innymi wdziękami, iż rachunek jego ze światem można uznać za zupełnie wyrównany. W istocie, zadawał sobie wiele trudu, aby ukryć swój wiek i aby nie razić niczem swych znajomych. Przedewszystkiem trzeba tu znaznaczyć nadzwyczajną dbałość o bieliznę; owo jedyne wyróżnienie na jakie mogą sobie dziś pozwolić w stroju ludzie dystyngowani; bielizna Kawalera odznaczała się cienkością i białością nawskroś arystokratyczną. Co do ubrania, mimo iż nader schludne, było zawsze znoszone, ale nie poplamione i nie zmięte. Ten stan jego ubrań zdawał się cudem dla osób, które zauważyły dystyngowaną obojętność Kawalera na tym punkcie; nie posuwał się do tego aby je drapać szkłem (pomysł wprowadzony w życie przez księcia Walii), ale przestrzegał zasad angielskiej elegancyi ze starannością której nie byli zdolni ocenić mieszkańcy Alençon. Czyż świat nie powinien być wdzięczny ludziom, którzy zadają sobie dlań tyle trudu? Czy to nie znaczy wypełniać najtrudniejszą naukę Ewangelii, która nakazuje płacić dobrem za złe?
Ta świeżość tualety, ta dbałość o siebie, wybornie harmonizowały z niebieskiemi oczyma, z białemi jak kość słoniowa zębami, oraz z jego cerą blondyna. Bądź co bądź, ten pensyonowany Adonis nie miał nic męskiego w wejrzeniu; zdawałoby się, iż kosmetyki służą mu do przesłonięcia spustoszeń spowodowanych służbą wojskową w broni Amora. Możnaby rzec, iż głos zdawał się jakby antytezą delikatnych wdzięków Kawalera. O ile nie zechcemy podzielić sądu niektórych obserwa-