Strona:PL Balzac - Podróż do Polski.djvu/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czaje i zabobony, zachowała tradycje z czasów dzikości. I tak, kiedy w rodzinie znajduje się Żyd pozbawiony wszelkiego zmysłu do łupiestwa, niezdolny do płukania dukatów w kwasie, obrzynania rubli, oszukiwania chrześcijanina, i żyjący w bezczynności, rodzina żywi go, daje mu pieniądze, uchodzi za genjusza; przeciwnie jak w krajach cywilizowanych, gdzie człowiek genjalny uchodzi za głupca w oczach mieszczuchów; ale wówczas ten święty rodziny żydowskiej musi czytać wciąż Biblję, pościć, modlić się jak fakir. Rotszyldy mają swego świętego, genjusza w tym rodzaju.
Żydzi w Brodach, nawet za miljony, nie zaniedbaliby swoich obrzędów, niepodobna zatem było dobić targu o mój przejazd z Brodów do Berdyczowa, nie chciałem bowiem spocząć aż pod opiekuńczym dachem moich przyjaciół. Nowy kłopot: komora rosyjska otwiera się aż o dziesiątej, a komora rosyjska jest zarazem instytucją polityczną; sprawdza paszporty; przyczem kogoś, kto ma paszport w porządku, mogą zupełnie dobrze niepuścić przez granicę. Gospodarz hotelu Rosyjskiego poradził mi tedy posłać tam mój paszport, dla przekonania się czy go uznają. Nie zdawał się zbytnio polegać na liście polecającym, o którym mówiłem. Ten zacny młodzian był mało obyty z językiem francuskim, znał Francję, ze słyszenia, i zwierzył mi się że nie przejeżdża tędy ani trzech Francuzów na rok, wyjąwszy panien do towarzystwa, nauczycielek i nauczycieli których importuje się do Rosji konwojem; zachęcał mnie bardzo abym zaczekał na dzielnego żydka, który ma przedsiębiorstwo tych transportów i który mnie dostawi (powiadał) bardzo bezpiecznie do Berdyczowa w ciągu tygodnia. Na to słowo w ciągu tygodnia wydałem okrzyk, lub, aby rzec ściślej, wycie zdolne narazić mnie na zamknięcie jako warjata.
— Ależ ja chcę być w Berdyczowie w dwadzieścia cztery godzin! — Pretensja ta, dopuszczalna u cara rosyjskiego, wyrażona przez podróżnego który przybył sam jeden dyliżansem lwowskim i który sam mógłby unieść swój bagaż, wywołała uśmiech mego gospodarza; potrząsnął głową i rzekł, że konsul rosyjski mieszka