brun, lekarz więzienny, zatrzymali się koło furty, ubolewając nad kruchością sztab żelaznych i nad siłą zakochanych kobiet.
— Nikt nie wie, mówił doktór do pana Gault żegnając się, co za olbrzymi zasób siły nerwowej mieści się w człowieku pobudzonym namiętnością! Dynamika i matematyka nie posiadają sposobów obliczenia tej siły. Ot, wczoraj byłem świadkiem doświadczenia, które mnie przejęło dreszczem i które objaśnia może straszliwą siłę fizyczną, rozwiniętą przed chwilą przez tę damulkę.
— Opowiedz pan, rzekł pan Gault; mam tę słabość, że interesuję się magnetyzmem: nie wierzę w niego, ale mnie intryguje.
— Pewien lekarz-magnetyzer (bo są między nami ludzie wierzący w magnetyzm), podjął doktór, ofiarował się dowieść na mnie samym fenomenu, który mi opisywał, a o którym powątpiewałem. Ciekaw oglądać własnemi oczami jedno z dziwnych wyładowań nerwowych które mają dowodzić istnienia magnetyzmu, zgodziłem się. Oto fakt. Chciałbym, w istocie, wiedzieć, coby powiedziała Akademja medyczna, gdyby tak poddać po kolei jej członków temu doświadczeniu, nie zostawiającemu żadnej furtki dla niedowiarstwa. Mój stary przyjaciel...
(Lekarz ten, wtrącił doktór Lebrun nawiasem, jestto starzec prześladowany przez Fakultet za swoje zapatrywania, jeszcze od czasów Mesmera; ma siedemdziesiąt lat z górą i nazywa się Bouvard. Jestto dziś patrjarcha nauki o magnetyzmie zwierzęcym. Poczciwiec ten był dla mnie niby ojciec, zawdzięczam mu wszystko). Zatem, stary i czcigodny Bouvard ofiarował się dowieść mi, że siła nerwowa, wprawiona w stan czynny przez magnetyzm, jest, nie nieskończona, człowiek bowiem podlega określonym prawom, ale zachowuje się jak siły przyrody, których bezwzględne zasady uchodzą naszym obliczeniom. — I tak, powiadał, jeżeli zechcesz poddać swą dłoń dłoni medjum, które, w stanie prawidłowym, nie ścisnęłoby jej poza granice pewnej dającej się ocenić siły, przekonasz się, iż, w stanie tak głupio nazwanym somnambulicznym, palce jej będą miały siłę obcęgów dzierżonych dłonią ślusarza!
Strona:PL Balzac - Ostatnie wcielenie Vautrina.djvu/138
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.