Strona:PL Balzac - Ojciec Goriot.djvu/96

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Co panu?
— Ach, dobry sąsiedzie, jestem jeszcze synem i bratem, jak pan ojcem. Masz słuszność, że drżysz o hrabinę Anastazję: jest w rękach niejakiego Maksyma de Trailles, który ją zgubi.
Ojciec Goriot wyszedł, bełkocąc kilka słów, których znaczenia Eugeniusz nie pojął. Nazajutrz Rastignac poszedł wrzucić listy. Wahał się do ostatniej chwili, ale w końcu rzucił je do skrzynki, mówiąc: „Zwyciężę!” Okrzyk gracza, wielkiego wodza, okrzyk fatalistyczny, który częściej ludzi gubi niż ocala.
W kilka dni później Eugeniusz udał się do pani de Restaud, gdzie go nie przyjęto. Trzy razy wrócił, i trzy razy zastał drzwi zamknięte, mimo że zjawiał się w godzinach, w których hrabiego Maksyma nie było. Wicehrabina miała słuszność. Student przestał myśleć o nauce. Chodził na wykłady, aby odpowiedzieć przy czytaniu katalogu, wykazawszy zaś swą obecność, zmykał. Uspokoił się rozumowaniem, które czyni większość studentów. Chował się z nauką na moment egzaminów; postanowił zebrać testy drugiego i trzeciego roku, aby przestudiować gruntownie całe prawo naraz, w ostatniej chwili. Miał w ten sposób pięć kwartałów swobody, aby żeglować po oceanie Paryża, aby frymarczyć względami kobiet lub łowić w nim fortunę. Tego tygodnia odwiedził dwa razy panią de Beauséant, do której udawał się aż w chwili, w której wyjeżdżał z bramy powóz pana d’Ajuda. Na kilka dni jeszcze ta świetna kobieta, najpoetyczniejsza postać dzielnicy Saint-Germain, odniosła zwycięstwo i zdołała odsunąć ślub panny de Rochefide. Ale te ostatnie dni, które obawa postradania szczęścia uczyniła najgorętszymi ze wszystkich, miały przyśpieszyć katastrofę. Margrabia d’Ajuda, w porozumieniu z pństwem Rochefide, uważał tę sprzeczkę i to pojednanie za szczęśliwą okoliczność: mieli nadzieję, że pani de Beauséant oswoi się z myślą o małżeństwie i poświęci wreszcie swoje popołudniowe wywczasy dla przyszłości zwyczajnej w życiu mężczyzny. Mimo najświętszych przyrzeczeń ponawianych co dnia, d’Ajuda grał tedy komedię, wicehrabina zaś chciała być oszukana. „Zamiast dumnie wy-