Strona:PL Balzac - Ojciec Goriot.djvu/222

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wach, jego oświadczenia, odartego z bibułek w które je zawijał: „Albo wszystko jest stracone, wówczas nie masz ani szeląga, jesteś zrujnowana, bo niepodobna mi wybrać na wspólnika kogo innego niż ciebie; albo pozwolisz mi doprowadzić do końca moje operacje“. Czy to jasne? Zależy mu jeszcze na mnie. Moja kobieca uczciwość jest dlań rękojmią; wie, że zostawię mu jego majątek i zadowolę się swoim. Oszukańcza i złodziejska spółka, na którą trzeba mi się zgodzić pod grozą ruiny. Kupuje moje sumienie i opłaca je, pozwalając mi wzamian należeć do Eugeniusza. „Pozwalam ci na wszystko, ale ty pozwól mi abym zbrodniczo rujnował biednych ludzi“. Czy to jeszcze niedość jasne? Wiesz, ojcze, co on nazywa operacją? Kupuje grunta pod moim nazwiskiem, następnie daje na nich budować domy podstawionym figurom. Ci ludzie zawierają umowy z przedsiębiorcami, których spłacają w długoterminowych wekslach, następnie, wzamian za skromną sumę, godzą się pokwitować kupno memu mężowi; wówczas on staje się właścicielem domów, tamci zaś załatwiają się z przedsiębiorcami zgłaszając upadłość. Firma Nucingen posłużyła na przynętę dla biednych budowniczych. Zrozumiałam to. Zrozumiałam także, iż, aby w razie potrzeby dowieść wypłaty olbrzymich sum, Nucingen wysłał znaczne walory do Amsterdamu, Londynu, Neapolu, Wiednia... Jakżebyśmy je zdołali pochwycić?
Eugeniusz usłyszał głuchy łoskot: to Goriot padł na kolana na podłogę.
— Boże, co ja ci uczyniłem! Córka wydana na łup tego nędznika! Toć on wymoże na niej co zechce! Przebacz mi, dziecko moje.
— Tak, jeśli dziś jestem w otchłani, jest w tym może twoja wina. Tak mało mamy rozumu kiedy wychodzimy za mąż! Alboż znamy świat, interesa, ludzi, obyczaje? Rodzice powinniby myśleć za nas. Drogi ojcze, ja ci nic nie wyrzucam, daruj mi te słowa. W tym wypadku całą winę ja ponoszę. No, nie płacz, ojczulku, rzekła, całując ojca w czoło.
— Nie płacz i ty, moja Delfinko. Daj oczy, niech je osuszę po-