Strona:PL Balzac - Małe niedole pożycia małżeńskiego.djvu/128

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Ale trzeba pani wiedzieć, wtrąciłem, że Lustrac, którego pani uważa, jak większość, za kawalera, jest bezdzietny wdowiec.
— Doprawdy!
— Tak, i żaden mąż nie pogrzebał chyba głębiej swej żony; sam Bóg jej nie odnajdzie na sądzie ostatecznym. Ożenił się za rewolucji, i pani „czysto duchowe“ przypomina mi jedno jego powiedzenie, które muszę pani przytoczyć. Napoleon powierzył Lustracowi ważny posterunek w którymś z podbitych krajów: pani de Lustrac, zaniedbana dla zajęć administracyjnych, wzięła, jakkolwiek było to czysto duchowe, do swoich spraw osobistych prywatnego sekretarza; ale popełniła ten błąd, że nie uprzedziła męża. Lustrac zastał owego sekretarza, o godzinie nader porannej i bardzo wzruszonego, gdyż było to w chwili ożywionej rozmowy, w sypialni żony. Miasto chwyciło sposobność, aby sobie podrwiwać ze swego namiestnika; sprawa stała się tak głośna, że Lustrac sam podał się do dymisji. Napoleon przywiązywał wielką wagę do moralności ludzi którzy go mieli reprezentować; przytem śmieszność, jego zdaniem, odbierała człowiekowi powagę. Wiadomo pani, że cesarz, wśród tylu nieszczęśliwych namiętności, miał i tę, że chciał umoralniać dwór i rząd. Dymisję Lustraca przyjęto, bez żadnej kompensaty. Przybywszy do Paryża, zamieszkał w swoim pałacu z żoną; zaczął z nią bywać w świecie, co jest niewątpliwie zgodne z najbardziej arystokratycznym obyczajem; jednakże wszędzie znajdą się ciekawscy. Starano się dojść przyczyn tak rycerskiego postępowania. — Więc pogodziliście się z żoną, pytano go w teatrze, przebaczył jej pan wszystko? To bardzo szlachetnie. — Och, odparł z miną zadowoloną z siebie, nabrałem przekonania... — O jej niewinności? więc wszystko w porządku. — Nie, nabrałem pewności, że to było czysto fizyczne“.
Karolina uśmiechnęła się.
— Pogląd wielbiciela pani sprawia, że ta wielka niedola zmieniła się, podobnie jak u pani, w bardzo drobną.
— Drobna niedola! krzyknęła, a czyż pan liczy za nic nudę