Przejdź do zawartości

Strona:PL Balzac - Lekarz wiejski.djvu/203

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dumań. Przeważa w niej serce; nic go nie mąci, nie rozprasza; znajduje w końcu w tem życiu coś równie bezkresnego jak morze. Tam, jak w klasztorze, myśl, napotykając wciąż te same przedmioty, odrywa się siłą rzeczy od tego co zewnętrzne i zwraca się niepodzielnie ku głębiom uczuć. Dla człowieka tak szczerze zakochanego jak ja, cisza, prostota życia, klasztorny niemal rytm jednakich czynności spełnianych o tych samych godzinach, mogły jedynie spotęgować miłość. W tym głębokim spokoju najmniejszy gest, słowo, ruch, nabierały cudownego znaczenia. Nie przesądzając wyrazu uczuć, uśmiech, spojrzenie dają sercom, które się rozumieją, niewyczerpaną skalę dla odmalowania ich słodyczy i udręczeń. Zrozumiałem wówczas, iż mowa w całem swem bogactwie nie ma nic równie rozmaitego, równie wymownego, niż porozumienie ócz i harmonja uśmiechu. Ileż razy siliłem się przelać duszę w moje oczy lub na moje wargi, będąc zmuszony milczeć i wyznać zarazem siłę swej miłości młodej pannie, która w mojej obecności była zupełnie spokojna i której nie zdradzano jeszcze sekretu moich wizyt: rodzice bowiem chcieli jej zostawić zupełną swobodę w najważniejszym akcie życia. Ale kiedy się szczerze kocha, czyż obecność kochanej osoby nie zaspakaja wszystkich naszych pragnień? Kiedy się znajdujemy w jej obliczu, czyż to nie jest szczęście chrześcijanina w obliczu Boga? Widzieć, czyż nie znaczy ubóstwiać?
„Jeżeli dla mnie, bardziej niż dla kogobądź, męczarnią było nie mieć prawa wyrazić porywów mego serca, jeżeli byłem zmuszony grzebać w niem owe palące słowa, które są tylko słabym odblaskiem płomienniejszych uczuć, przymus ten, pętając moją namiętność, tem żywiej ujawniał ją w drobiazgach. Najbłahsze wydarzenia nabierały wówczas nadzwyczajnej ceny. Podziwiać przez godziny całe, czekać odpowiedzi i sycić się długo dźwiękiem głosu, aby w nim szukać jej najtajniejszych myśli; śledzić drżenie jej palców kiedy jej podawałem przedmiot którego szukała; wymyślać pozory aby dotknąć jej sukni lub włosów; ujmować jej rękę,