Strona:PL Balzac - Kuzynka Bietka. T. 2.djvu/97

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

i nasłać nam inspektora, specjalnego komisarza mającego wykryć innych, szukać nadużyć, słowem wkroczyć z całą surowością; ale zarazem inspektor ten wsunąłby się pomiędzy nas a trybunały, stwarzając komplikacje.
„Jeżeli twój komisarz przybędzie tutaj 1 września i będzie miał od ciebie instrukcje; jeżeli prześlesz nam dwieście tysięcy franków aby pokryć w magazynie niedobory produktów znajdujących się rzekomo w odległych miejscowościach, wówczas zdołamy się oczyścić z wszelkiego zarzutu.
„Żołnierzowi, który ci odda ten list, możesz dać czek na moję imię na któryś z banków w Algierze. Jestto człowiek pewny, nasz krewniak, niezdolny dochodzić treści przesyłki. Postarałem się o zabezpieczenie powrotu tego chłopca. Jeżeli nic nie zdołasz uczynić, umrę chętnie dla tego, któremu zawdzięczamy szczęście naszej Adeliny.“
Wstrząśnienia i rozkosze namiętności, katastrofa która zakończyła jego karjerę miłosną, wszystko to nie dało baronowi myśleć o biednym Johanie Fischerze, mimo iż pierwszy list wyraźnie oznajmiał o niebezpieczeństwie, obecnie tak naglącem. Baron wyszedł z jadalni tak pomięszany, że w salonie osunął się na kanapę. Był unicestwiony, ogłuszony niby po gwałtownym upadku. Patrzał martwemi oczyma we wzór dywanu, nie uważając iż trzyma w ręku nieszczęsny list Johana. Adelina usłyszała w swoim pokoju, jak mąż wali się bezwładnie na kanapę. Był to łoskot tak szczególny, iż pomyślała że to atak apoplektyczny. Spojrzała przez drzwi w lustro, nieruchoma, z oddechem zapartym od lęku; ujrzała swe-