Strona:PL Balzac - Kuzynka Bietka. T. 2.djvu/188

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Saint-Maur-du-Temple. Sprowadź mi ją, wsadź do powozu i zapłać woźnicę aby jechał galopem. — Pani, rzekła wracając do baronowej i przemawiając głosem pełnym szacunku, powinna mi pani przebaczyć. Skoro tylko zdobyłam księcia d‘Hérouvillle, natychmiast odprawiłam barona, dowiedziawszy się, że rujnuje dla mnie rodzinę. Co mogłam uczynić więcej? W teatralnej karjerze, w początkach, jakiś protektor jest nieodzowny. Płaca nasza nie pokrywa połowy wydatków, bierzemy sobie tedy takich czasowych mężów... Nie zależało mi na panu Hulot, który skłonił mnie do porzucenia pewnego bogacza, próżnego a głupca. Stary Crevel byłby się ze mną z pewnością ożenił...
— Mówił mi to, wtrąciła baronowa.
— Widzi więc pani! byłabym dziś uczciwą kobietą, żoną tylko jednego legalnego męża!
— Dużo rzeczy panią usprawiedliwia, rzekła baronowa, Bóg to osądzi. Co do mnie, nie tylko nie zamierzam pani robić wymówek, ale przyszłam przeciwnie zaciągnąć wobec pani dług wdzięczności.
— Będzie już blisko trzy lata, jak myślę o potrzebach pana barona...
— Pani! wykrzyknęła baronowa, której łzy napłynęły do oczu. Och! czem mogę odwdzięczyć? mogę się tylko modlić...
— Ja i książę d‘Herouville, ciągnęła śpiewaczka, szlachetne serce, prawdziwy wielki pan...
I Józefa opowiedziała zagospodarowanie i „małżeństwo“ pana Thoul.