Strona:PL Balzac - Kuzynka Bietka. T. 1.djvu/62

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

baron zmuszony był wyznać żonie, że jego pensja stanowi całe ich mienie.
— Dokąd nas to doprowadzi? powiedziała tylko Adelina.
— Bądź spokojna, odparł Radca Stanu, oddam ci cały mój dochód, a o posagu Hortensji i o naszej przyszłości pomyślę robiąc interesy.
Głęboka wiara tej kobiety w znaczenie, wysoką wartość, zdolności i charakter męża uśmierzyły ten chwilowy niepokój.
Można obecnie doskonale zrozumieć stan duszy baronowej oraz łzy jej po odejściu Crevela. Biedna kobieta wiedziała, że od dwóch lat znajduje się na dnie przepaści; ale myślała że tylko ona jedna. Nie wiedziała jak się skleiło małżeństwo syna, nie znała stosunków Hektora z chciwą Józefą; myślała wreszcie, że nikt w świecie nie zna jej udręczeń. Otóż, jeżeli Crevel mówi tak swobodnie o wybrykach barona, Hektor postrada szacunek u ludzi! W brutalnych wspomnieniach dotkniętego kramarza ujrzała wstrętne kumostwo rozpustników, z którego wyszło małżeństwo młodego adwokata. Dwie upadłe dziewczyny były kapłankami tego hymenu, ułożonego przy jakiejś orgii, wśród plugawego zbratania się dwóch starców!
— Więc zapomina o Hortensji! powiadała sobie, a przecież widuje ją codzień; czy myśli szukać męża dla niej u swoich łajdaczek?
W tej chwili, biorąc górę nad żoną, mówiła w niej jedynie matka; widziała bowiem Hertensję śmiejącą się z kuzynką Bietką owym szalonym śmiechem niefraso-