Strona:PL Balzac - Kontrakt ślubny; Pułkownik Chabert.djvu/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

głębię, że pochłania się te najeżone prawniczemi terminami perypetje jak najbardziej pasjonujący romans.
Kontrakt ślubny posiada jeszcze osobliwy tytuł do zaciekawienia balzakistów: mamy w nim przyczynek do jednej z najbardziej zajmujących figur Komedji ludzkiej, de Marsay’a. Ta para przyjaciół, Henryk de Marsay i Paweł de Manerville, to ci sami młodzi ludzie, których, kilkanaście lat wprzódy, oglądaliśmy w Dziewczynie o złotych oczach. De Marsay, to, przy swoich wadach, jeden z tych, którzy umieją być wierni w przyjaźni. Ale u Balzaka nic nie jest zdawkowe; i ten szczegół ma swoje drugie dno. Tam gdzie u Balzaka występuje głęboka przyjaźń męska, tam pozwala się on nam bodaj domyślać odcienia tych uczuć jakie wiązały Vautrina do Lucjana (Blaski i nędze życia kurtyzany). Ten drapieżny dandys nosi niewątpliwie zaród upodobań swego naturalnego ojca, lorda Dudley. Tak, wszędzie Balzac dociera do sekretnego tła uczuć, nawet tam gdzie treść ich jest szczególnie drażliwa. Homoseksualizm, ten motor, który stwarza tak zdumiewające maskarady i tak daleko sięgające transpozycje, ten fenomen stanowiący treść kilkutomowej analizy Prousta, był przedmiotem, którego w owym czasie zaledwie można było dotykać; ale z paru rysów, paru domyślników, można wyczuć jak głęboko Balzak wdarł się spojrzeniem w jego istotę.
I znów w Pułkowniku Chabert mamy historję małżeńską. Ale, o ile terenem Kontraktu ślubnego była codzienność, tutaj znajdujemy się w sferze najbardziej fantastycznej niezwykłości, mimo że jest ona udramatyzowaniem autentycznego faktu. Znów, jak tylekroć u Balzaka, zdumiewa bogactwo materjału. Czegóż tu nie widzimy! Rzut oka na przeobrażenie jakiego terenem była ówczesna Francja, na fantastyczne karjery nietylko mężczyzn ale i kobiet: dawna dziewczyna publiczna, która poprzez napoleońskiego żołnierza staje się jedną z władczyń najświetniejszego monarchicznego towarzystwa. I ów dramat pułkownika Chabert, jeden z łych których tyle musi stwarzać wojna, dramat człowieka-bohatera, który, wró-