Strona:PL Balzac - Kobieta porzucona; Gobseck; Bank Nucingena.djvu/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ne... Obracając konwulsyjnie kartkę, ujrzała wyraźnie ducha, który podyktował zawiłe zdania tego listu, gdzie nie znalazła już porywu miłości; zmięła list, podarła, zwinęła, pogryzła go, rzuciła w ogień i wykrzyknęła:
— Och! nikczemny! żył ze mną, nie kochając mnie już!..
Poczem wpółmartwa osunęła się na kanapę.
Pan de Nueil wyszedł, napisawszy swój list. Kiedy wrócił, zastał Jakóba na progu. Jakób oddał mu list, mówiąc:
— Pani margrabiny niema już w zamku.
Pan de Nueil zdziwiony rozdarł kopertę i przeczytał: „Pani, gdybym przestał panią kochać, godząc się z pani rozkazu stać się pospolitym człowiekiem, niech pani przyzna że byłbym godnym mego losu? Nie, nie usłucham pani, i przysięgam pani wierność, którą rozwiąże jedynie śmierć. Och! weź moje życie, chyba że się nie lękasz zagoryczyć swego życia wyrzutem“...
Był to list, który napisał do margrabiny w chwili gdy wyjeżdżała do Genewy. Pod spodem, Klara Burgundzka dodała: Jest pan wolny.
Pan de Nueil wrócił do matki do Manerville. W trzy tygodnie później odbył się jego ślub z panną Stefanją de La Rodière.
Gdyby ta historja tak pospolicie prawdziwa kończyła się tutaj, byłaby to niemal mistyfikacja. Czyż prawie każdy mężczyzna nie ma bardziej zajmującej do opowiedzenia? Ale głośne a niestety prawdziwe zakończenie, ale wszystko, co zdoła obudzić wspo-