Strona:PL Balzac - Kobieta porzucona; Gobseck; Bank Nucingena.djvu/62

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

doręczony pewnego ranka Gastonowi, wytłumaczy okropny problem, który od miesiąca pani de Beauseant siliła się rozwiązać.

„Aniele mój drogi, pisać do ciebie, kiedy żyjemy serce przy sercu, kiedy nas nic nie dzieli, kiedy pieszczoty tak często służą nam za słowa, a słowa są również pieszczotami, czyż to nie jest niedorzeczność? Otóż nie, jedyny mój. Są pewne rzeczy, których kobieta nie może wymówić w obliczu swego kochanka: sama myśl o nich odbiera jej głos, ściąga jej wszystką krew do serca: staje się bez siły i bez myśli. Czuć się tak koło ciebie, to mi sprawia ból, a często tak się czuję. Czuję, że moje serce powinno być dla ciebie tylko prawdą, że nie powinnam ci ukrywać żadnej myśli, nawet najprzelotniejszej; zanadto kocham tę miłą swobodę z którą mi jest tak dobrze, aby pozostać dłużej skrępowana i nieswoja. Toteż zwierzę ci moje obawy: tak, obawy. Wysłuchaj mnie, nie rób tego żartobliwego ta ta ta... którem mi zamykasz usta z ową bezceremonjalnością którą lubię, bo w tobie wszystko mi się podoba“.
„Drogi małżonku wobec nieba, pozwól mi sobie powiedzieć, że wymazałeś wszelką pamięć cierpień, pod których brzemieniem życie moje uginało się niegdyś. Poznałam miłość jedynie przez ciebie. Trzeba było twojej niewinnej młodości, twojej czystej a wielkiej duszy, aby zadowolić serce kobiety wymagającej. Drogi mój, często drżałam z radości na myśl, że przez tych dziewięć lat,