Strona:PL Balzac - Kawalerskie gospodarstwo.pdf/102

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wiele trudu, aby mąż pozwolił mi gościć cię w swoim domu! Ale możesz przybyć, na tym punkcie ustąpi. Znam sposób na niego: wystarczy mi zacząć mówić o swoim testamencie. To mi się wydaje tak ohydne, że nigdy nie uciekałam się do tego środka; ale dla ciebie gotowa jestem. Mam nadzieję, że twój Filip wywinie się, zwłaszcza jeśli weźmiecie dobrego adwokata; ale przybywaj jak najśpieszniej do Issoudun. Pomyśl, że, w pięćdziesiątym siódmym roku, twój niedołęga brat jest bardziej zgrzybiały niż mój Hochon. Toteż, rzecz nagli. Mówią o testamencie, który ma was wyzuć z sukcesji; ale, zdaniem Hochona, zawsze byłby czas go cofnąć. Bądź zdrowa, Agatko, niech ci Bóg pomaga; i licz we wszystkiem na chrzestną matkę, która cię szczerze kocha.

Maxymiljana Hochon, z domu Lousteau.

„P. S. Czy mój siostrzeniec Stefan, który pisuje w dziennikach i podobno żyje blisko z twoim Filipem, złożył ci uszanowanie? Ale przyjeżdżaj, porozmawiamy o nim“.

List ten dał wiele do myślenia Agacie; pokazała go oczywiście Józefowi, przyczem musiała wspomnieć o bytności kapitana Giroudeau. Artysta, ostrożny z chwilą gdy chodziło o brata, zwrócił uwagę matki iż powinna o wszystkiem zawiadomić Desroches’a.
Uderzona słusznością tej uwagi, Agata, w towarzystwie syna, udała się nazajutrz rano, już o szóstej, do kancelarji Desroches’a przy ulicy de Buci. Adwokat ten, suchy jak nieboszczyk jego ojciec, z ostrym głosem, pergaminową cerą, nieubłaganemi oczyma, z twarzą lisa oblizującego sobie wargi z krwi kurczęcia, skoczył jak tygrys słysząc o odwiedzinach i propozycji kapitana.
— Ech, moja pani Bridau, wykrzyknął swoim rozbitym głosikiem, dokądże pani dasz się tumanić temu bandycie Filipowi? Nie dawajcie ani szeląga! Ręczę pani za Filipa: właśnie dla ocalenia jego przyszłości, zależy mi na tem, aby go stawiono przed Izbę Parów. Pani obawia się, że go skażą, a ja mówię: dałby Bóg, aby jego adwokat doprowadził do skazania! Jedź pani do Issoudun, ratuj ma-