Strona:PL Balzac - Fizjologja małżeństwa. T. 2.pdf/65

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

du Sentier Nr. 7. Wybacz, że tak mało ci mówię, ale liczę na twe nieporównane odczucie, które pozwoli ci odgadnąć to, czego nie mogę tu wyjaśnić.

„Twój z całego serca“.

— Daj mi ten list, rzekł adwokat, abym, przed podpisaniem, przejrzał, czy niema błędu.
Nieszczęśliwa, której czujność uśpił charakter owego pisma, najeżonego barbarzyńskiemi prawniczemi terminami, oddaje list. Zaledwie Lebrun dostał do rąk zdradziecki dokument, zaczyna się kręcić na łóżku, jęczeć, i prosi żony nie wiem już o jaką przysługę. Pani wychodzi na dwie minuty: przez ten czas, adwokat wyskakuje z łóżka, składa jakiś papier nakształt listu, pismo zaś żony ukrywa pod poduszką. Skoro Anna wraca, przebiegły mąż pieczętuje czysty papier, każe go zaadresować do przyjaciela do którego był rzekomo list, poczem biedna istota oddaje, w niewinności ducha, przesyłkę służącemu. Lebrun uspokaja się stopniowo, zasypia lub udaje że zasypia, i, nazajutrz rano, skarży się jeszcze na jakieś nieokreślone dolegliwości. W dwa dni później, oddziera pierwszą stronicę listu, przerabia na „twoja“ zdanie twój z całego serca, składa tajemniczo papier który uczynił niewinnym wspólnikiem fałszerstwa, pieczętuje, wychodzi z sypialni, woła pokojówki i mówi:
— Pani prosi, abyś zaniosła ten list do pana Adolfa; leć prędko...
Czeka chwilę odejścia służącej, poczem wychodzi z domu pod pozorem pilnej sprawy i spieszy na ulicę du Sentier pod wskazanym adresem. Tam, w mieszkaniu przyjaciela, który zgodził się być pomocny w tym planie, oczekuje spokojnie rywala. Kochanek, pijany szczęściem, pędzi, pyta o panią de Vernon; wpuszczają go, i oto spotyka się oko w oko z panem Lebrun, który patrzy nań z twarzą bladą lecz chłodną, ze spojrzeniem spokojnem lecz nieubłaganem.