Strona:PL Balzac - Fizjologja małżeństwa. T. 1.pdf/100

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

piekielniejszy, niż w konszachtach młodych chłopaków. Komuż z mężczyzn dane było kiedy słyszeć ich spostrzeżenia aż nazbyt przenikliwe i ich sądy aż nadto śmiałe? One jedne znają owe gry, w których przedwcześnie przegrywa się cześć kobiecą, te drażniące próby wzruszeń, te szukania poomacku rozkoszy, te imitacje szczęścia, które możnaby porównać z wykradaniem słodyczy przez łakome i psotne dzieci. Młoda panna, opuszczając pensję, będzie może dziewicą; niewinną — nigdy. Nie raz i nie dwa roztrząsała ona w poufnych naradach arcyważną kwestję kochanka, i nieuniknione zepsucie nadgryzło już jej myśli lub serce.
Przypuśćmy jednak, że żona twoja nie brała udziału w tych orgjach dziewictwa, w tych przedwczesnych igraszkach zmysłów. Czy wiele zyskała na tem, że nie zabierała głosu w tajnych zebraniach „dużych"? Wcale nie. Na pensji wszakże zawarła przyjaźń z innemi dziewczętami; będziemy bardzo skromni w rachunku, jeśli przypiszemy jej dwie lub trzy serdeczne przyjaciółki. Czy jesteś pewny, że, gdy twoja przyszła żona już opuści pensję, młode jej przyjaciółki nie będą dopuszczone do tych zebrań, na których poznaje się, przynajmniej przez analogję, gruchania gołąbków? Wreszcie, przyjaciółki wyjdą zamąż; i oto musisz mieć oko nie na jedną, ale na cztery żony, musisz odgadywać cztery charaktery, jesteś na łasce i niełasce czterech mężów i dwunastu kawalerów, o których życiu, zasadach, obyczajach, nie masz najmniejszego pojęcia, w chwili gdy te rozmyślania ukażą ci konieczność nagłego zainteresowania się ludźmi, jakich, bez swej wiedzy, poślubiłeś wraz ze swą żoną. Sam szatan tylko mógł wymyślić żeński pensjonat w dużem mieście!... Pani Campan pomieściła przynajmniej swój sławny instytut w Ecouen. Ta mądra przezorność świadczy, iż musiała to być niepospolita kobieta. Tam, wychowanice jej nie miały ciągle przed oczyma naszego ulicznego muzeum; owych olbrzymich i groteskowych obrazów, bezwstydnych słów, kreślonych na ścianach ołówkiem ducha zepsucia i złego! Nie patrzały bezustannie na widowisko ułomności ludzkich, obnażanych we Francji na każdym