Strona:PL Balzac - Ferragus.djvu/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Domyślił się, że list należał do nieznajomego, widząc zdaleka iż wkłada do kieszeni chustkę. Oficer podniósł list aby go oddać właścicielowi, ale przeczytał mimowoli adres:

Do pana Ferragósa
ulica des Grands Augusiins,
ruk ulicy Soły
w Paryszu.

List nie miał żadnej pieczęci, adres zaś odmienił intencję pana de Maulincour; rzadko bowiem która namiętność nie staje się wkońcu nieuczciwa. Barona tknęło przeczucie, iż ten znaleziony list może mu oddać przysługę; pragnął, przy jego pomocy, zyskać wstęp do tajemniczego domu. Zamierzył oddać osobiście list nieznajomemu, nie wątpiąc że on mieszka w tym podejrzanym domu. Już podejrzenia, mgliste jak pierwsze brzaski dnia, nasunęły mu myśl o stosunkach między tym człowiekiem a panią Julianową. Zazdrosny kochanek przypuszcza wszystko; i właśnie przypuszczając wszystko, wybierając najbardziej prawdopodobne domysły, sędziowie, szpiegi, kochankowie i myśliciele zgadują prawdę której szukają.
— Czy do niego ten list? Czy od pani Julianowej?
Tysiąc podobnych pytań nasunęła mu rozbujana wyobraźnia; ale przy pierwszych słowach uśmiechnął się. Oto dosłownie, w blasku swego naiwnego stylu, niechlujnej pisowni, ten list, do którego niepodobna nic dodać, z którego nie można było nic ująć (chyba sam list), ale który, przytaczając, trzeba było opa-