Strona:PL Balzac - Ferragus.djvu/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wierzył im; nie sprzeciwiał się im nigdy i szedł im na rękę. Ale między przyjaciółmi, kiedy się o tem zgadało, widam bronił zasady, że oszukiwać kobiety, mieć równocześnie po kilka miłostek, powinno być jedynem zajęciem młodego człowieka, i że schodzi na bezdroża chłopiec który chciałby się zajmować czem innem w kraju. Przykro jest musieć kreślić portret tak przestarzały. Czyż nie widziało się go wszędzie? czyż nie jest, dosłownie, tak zużyty, jak portret cesarskiego grenadjera? Ale widam miał na losy Augusta de Maulincour wpływ, który trzeba było zaznaczyć; moralizował go na swój sposób i chciał go nawrócić na zasady wielkiego stulecia rozkoszy. Babka, osoba pobożna i tkliwa, tkwiąca między swoim widamem a Panem Bogiem, wzór wdzięku i słodyczy, ale manjaczka dobrych manjer, które strawią w końcu wszystko, chciała zachować swemu wnukowi piękne złudzenia i wychowała go w najlepszych zasadach; przekazała mu wszystkie swoje subtelności, zrobiła zeń człowieka nieśmiałego, o pozorach niedołęgi. Chłopiec zachował swą wrażliwość w całej jej czystości, nie zużył jej na zewnątrz; pozostał tak wstydliwy, tak skromny, iż postępki i zasady, do których świat nie przywiązywał żadnej wagi, raziły go żywo. Wstydząc się swej drażliwości, młody człowiek krył ją p0cj kłamliwemi pozorami i cierpiał w milczeniu, drwiąc sobie, wraz z innymi, z rzeczy które w duchu podziwiał. Toteż kobieta zawiodła go, ile że, dość pospolitym kaprysem losu, obrał za przedmiot pierwszego uczucia — on, melancholijny wyznawca „związku dusz“ — kobietę, która zbrzydziła so-