niałą od starości fasadę, archeolog pozna, że zawsze stanowiła ona część wspaniałej budowli z którą jest zespolona. Antykwarjusz (gdyby taki istniał w Tours, jednem z najmniej oświeconych miast we Francji) mógłby nawet rozpoznać, u wnijścia pasażu do Klasztoru, ślady arkady, która tworzyła niegdyś portyk owych księżych mieszkań i która musiała harmonizować z ogólnym charakterem budowli. Położony na północ od św. Gracjana, dom znajduje się stale w cieniu rzucanym przez tę wielką katedrę. Czas oblekł ją czarnym płaszczem, wycisnął na niej swe zmarszczki, posiał swój wilgotny chłód, swoje mchy i wysokie zioła. To też mieszkanie to jest zawsze spowite w głęboką ciszę, przerywaną jedynie dźwiękiem dzwonów, śpiewami kościelnemi przenikającemi mury kościoła, lub krakaniem kawek gnieżdżących się w dzwonnicy. Zakątek ten, to pustynia kamienna, samotnia pełna wyrazu, gdzie mieszkać mogą jedynie istoty sprowadzone do zupełnej nicości lub obdarzone olbrzymią siłą ducha. W domu o którym mowa, mieszkali zawsze księża, a należał on do starej panny nazwiskiem Gamard. Posiadłość tę nabył od Narodu, w czasie Terroru, ojciec panny Gamard; ale, ponieważ od dwudziestu lat stara panna wynajmowała ją księżom, nikomu nie przyszło na myśl gorszyć się za Restauracji, że dewotka posiada realność pochodzącą z tego źródła. Może duchowni przypuszczali, że panna Gamard ma zamiar zapisać dom kapitule, świeccy zaś nie widzieli zmiany w jego przeznaczeniu.
Ksiądz Birotteau kierował się tedy ku temu domowi, gdzie mieszkał od dwóch lat. Mieszkanie to było niegdyś — jak obecnie pelerynka — przedmiotem jego pragnień i jego hoc erat in votis przez jakich dwanaście lat. Być pensjonarzem panny Gamard i zostać kanonikiem, to były dwie wielkie sprawy jego życia; w istocie określają one dość ściśle ambicję księdza, który, czując się niejako pielgrzymem w drodze ku wieczności, może pragnąć na tym świecie jedynie dobrego legowiska, dobrej kuchni, schludnej odzieży, trzewików ze srebrnemi klamrami, rzeczy wystarczających dla
Strona:PL Balzac - Dziewczyna o złotych oczach; Proboszcz z Tours.djvu/98
Wygląd
Ta strona została przepisana.