Strona:PL Balzac - Dwaj poeci.djvu/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nie bacząc, iż te przymioty, tak cenne dla mężczyzny, stają się ułomnościami w kobiecie przeznaczonej do skromnych zadań matki rodziny.
Jakkolwiek ksiądz Niollant wciąż upominał uczenicę, aby się starała zachować tem więcej skromności i prostoty, im więcej posiada wiedzy i nauki, panna de Nègrepelisse nabrała znakomitego mniemania o sobie, a równocześnie powzięła głęboką pogardę dla ludzkości. Widując w swem otoczeniu jedynie ludzi niższych, prześcigających się w usłużności, nabrała wyniosłego tonu wielkich pań, nie mając równocześnie słodkiej ich obłudy. Głaskana w swych próżnościach przez księdza, który podziwiał w niej siebie, jak autor podziwia się w swojem dziele, nie miała na swoje nieszczęście żadnego punktu porównania, któryby jej ułatwił wyrobienie sądu o sobie. Brak towarzystwa jest jednem z największych niebezpieczeństw życia wiejskiego. Nie mając sposobności zadawać sobie dla drugich przymusu nakładanego formami i strojem, traci się zwyczaj krępowania się dla kogokolwiek. Wszystko wówczas wypacza się w końcu, i forma i treść. Z czasem, śmiałość poglądów panny de Nègrepelisse, nie złagodzona obyciem towarzyskiem, zaczęła przebijać w jej wzięciu, w jej spojrzeniu; nawykła do owej zbytniej swobody, która zrazu ma urok oryginalności, ale z którą jest do twarzy tylko awanturnicom. Tak więc, to wychowanie, którego kanty byłyby się wygładziły w wielkim świecie, musiało z czasem okryć ją śmiesznością w Angoulême, z chwilą gdy wielbiciele przestaliby ubóstwiać jej wady, które są wdziękiem jedynie w młodości. Co się tyczy pana de Nègrepelisse, ten oddałby wszystkie książki córki, aby ocalić chorego wołu. Był tak skąpy, że nie dałby jej ani grosza nad dochód który się jej z prawa należał, nawet gdyby chodziło o sprawienie najniezbędniejszej dla jej wykształcenia drobnostki. Ksiądz umarł w 1802, przed małżeństwem drogiej uczenicy, małżeństwem które byłby z pewnością odradzał.
Po śmierci dobrego księdza, stary szlachcic, zostawszy z córką na barkach, znalazł się w wielkim kłopocie. Czuł się zbyt słaby, aby