Strona:PL Balzac - Dwaj poeci.djvu/150

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i do władzy. Godności ani zaszczyty nie przyjdą szukać talentu, który kwasi się w małem miasteczku. Wymień mi zresztą jakieś wielkie dzieła dokonane na prowincji? Popatrz, przeciwnie, na szczytnego i biednego Jana Jakóba, jak go nieprzeparcie pociąga owo słońce duchowe, które tworzy chwałę, rozżarzając umysły tarciem współzawodnictwa. Czyż nie powinieneś corychlej zająć miejsca w plejadzie, jaka skupia się w każdej epoce? Nie masz wyobrażenia, jak pożyteczne jest dla młodego talentu dostać się na widownię dzięki wysokim stosunkom. Wprowadzę cię do pani d‘Espard: nie jest łatwo dostać się do jej salonu, gdzie znajdziesz wszystkie wielkie osobistości, ministrów, ambasadorów, mówców, parów Francji, co najwpływowszych ludzi, bogatych lub sławnych. Trzebaby być bardzo niezręcznym, aby nie obudzić ich zainteresowania, kiedy się jest pięknym, młodym i pełnym genjuszu. Wielkie talenty nie znają małostek, użyczą ci swego poparcia. Skoro świat ujrzy cię na wyżynie, dzieła twoje nabędą niezmiernej ceny. Dla artystów, wielki problem do rozwiązania, to być na widoku. Znajdzie się tam dla ciebie tysiąc sposobności do fortuny: synekury, pensja z królewskiej szkatuły. Burboni tak lubią popierać nauki i sztukę! to też, bądź poetą religijnym i rojalistycznym. To nietylko cię dobrze postawi, ale stworzy ci los. Czy opozycja, czy liberalizm dają stanowiska, nagrody, i stwarzają fortunę pisarzów? Zatem, obierz odrazu dobrą drogę, i krocz tam, gdzie idą genjusze. Znasz mój sekret, zachowaj najgłębsze milczenie i gotuj się spieszyć za mną. Nie chcesz? dodała, zdziwiona milczeniem kochanka.
Lucjan, oszołomiony tym pospiesznym rzutem oka na Paryż, słysząc te kuszące słowa, miał uczucie, że dotąd żył tylko połową mózgu: zdawało mu się, iż druga połowa odsłania się w tej chwili, tak dalece rozszerzył się jego horyzont. Ujrzał samego siebie w Angoulême, niby żabę pod kamieniem w bajorze. Paryż i jego przepychy, Paryż, który odbija się w prowincjonalnych wyobraźniach niby Eldorado, ukazał mu się w złotolitej szacie,